SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2025

| październik 2025 warte poznania | 27 Ulica Wszystkich Świętych: hollywoodzkie portrety i dwie nagie kobiety Naszą wędrówkę zaczynamy na niewielkiej, nieco tajemniczej ulicy Wszystkich Świętych. Jeśli znajdziesz się w jej pobliżu, nie możesz jej pominąć. Wita ona gości w nietypowy sposób: na fasadzie jednej z kamienic, w niszach, stoją dwie nagie rzeźby kobiet. To niecodzienny, artystyczny akcent, który zapowiada to, co czeka dalej. Ulica Wszystkich Świętych to królestwo Ventzislawa Piriankova, artysty, pedagoga i mistrza, który uczynił ze swojej galerii i pracowni miejsce dostępne dla każdego. Tutaj sztuka wychodzi wprost na ulicę. Na płotach i ścianach kamienic wiszą portrety, które tworzą swoistą galerię pod gołym niebem. To zbiór twarzy, które z pewnością rozpoznasz – od hollywoodzkich gwiazd, przez ikony polskiego teatru, po postacie ze świata kultury i nauki. Spacerując tą ulicą, trudno nie zatrzymać się na chwilę, by podziwiać, dyskutować, a nawet spierać się o to, który portret jest najbardziej udany. To przestrzeń, która zaprasza do dialogu ze sztuką i z innymi ludźmi, dając jednocześnie poczucie, że sztuka jest dla każdego, bez względu na wiek i zasobność portfela. Mostowa, ulica z duszą Poznań ma wiele twarzy. Obok monumentalnych placów i gwarnych deptaków, kryje w sobie ciche uliczki, które niczym żywe muzea opowiadają historie miasta. Jedną z nich jest ulica Mostowa, położona w urokliwym fyrtlu Grobli. To miejsce, gdzie przeszłość splata się z teraźniejszością, a spacer staje się podróżą w czasie. Od dawnego koryta rzeki do pruskiej ulicy Mostowa biegnie wzdłuż dawnego koryta Starej Rzeki, jednego z ramion Warty, które kiedyś wpływało w rejonie placu Międzymoście. Ten fakt nadaje jej unikalny, kręty charakter. W 1898 roku, w czasach pruskich, otrzymała nazwę Posadowskiego, upamiętniającą niemieckiego dyplomatę. W tamtych latach ulica szybko się rozwijała, a w północnej części wzniesiono okazałe kamienice, które do dziś stanowią jej wizytówkę. Po 1918 roku, gdy Poznań wrócił do Polski, ulica zyskała obecną nazwę. Odzwierciedla ona jej pierwotną funkcję – prowadziła bowiem prosto do mostu św. Rocha. Instytut Zachodni: w sercu wiedzy Kierując się dalej, dochodzimy do miejsca, które choć nie wygląda na turystyczną atrakcję, jest ważnym ośrodkiem myśli i nauki. To Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego. Jego głównym zadaniem jest monitorowanie i analizowanie sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej i prawnej w Niemczech, a także śledzenie stosunków polsko-niemieckich i szeroko pojętej problematyki międzynarodowej. Instytut, który powstał w 1945 roku, jest żywym świadectwem powojennych badań i dialogu. To miejsce, które nie tylko gromadzi wiedzę, ale także kształtuje przyszłość, przygotowując analizy i raporty dla polskich władz. Warto spojrzeć na budynek z szacunkiem, wiedząc, jak ważną rolę odgrywa on w polskiej myśli historycznej i politycznej. Od octu do światowego eksportu Poznań zaskakuje na każdym kroku. Wąskie uliczki, monumentalne budynki i ukryte dziedzińce opowiadają historie, które czekają na odkrycie. Jedną z nich jest opowieść o Pecowinie, dawnym kompleksie fabrycznym przy ulicy Mostowej 11. To miejsce, gdzie industrialna architektura łączy się z opowieściami o dawnych smakach i potężnym rozwoju przemysłu. Początki tego miejsca są ściśle związane z kupcem Wincentym Paetzem i jego Zakładami Przemysłu Przetworów Żywnościowych. Chociaż firma istniała już wcześniej, to w 1928 roku została przeniesiona do nowej siedziby, zaprojektowanej przez architekta Stefana Sawickiego. Kom-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz