| październik 2025 46 | poziom wyżej Albo: „Uwaga! Robisz coś złego! Krzywdzisz kogoś”. Ale czy rzeczywiście? Zastanówmy się przez chwilę nad tym, czym właściwie jest poczucie winy w kontekście ustalania granic. Często to nie jest sygnał, że robimy coś moralnie złego – to raczej sygnał, że robimy coś nowego, co nie pasuje do naszych starych wzorców zachowania. Nasz wewnętrzny system alarmowy, przyzwyczajony do tego, że zawsze mówimy „tak”, reaguje na zmianę jak na zagrożenie. Prawdziwe poczucie winy powinno pojawiać się wtedy, gdy rzeczywiście krzywdzimy kogoś lub gdy robimy coś wbrew naszym wartościom, łamiemy nasze zasady. Ale czy odmowa dodatkowego projektu w pracy, gdy jesteś już przeciążony/a, to krzywda? Czy powiedzenie rodzicowi, że nie możesz odwiedzić go w tym tygodniu, bo potrzebujesz czasu dla siebie, to złamanie wartości rodzinnych? W większości przypadków absolutnie nie. Co ciekawe, poczucie winy często pojawia się nie tylko, gdy mówimy „nie”, ale też gdy mówimy „tak” wbrew sobie. Czujemy się winni, że nie umiemy się bronić, winni wobec siebie, wobec bliskich, którzy cierpią z powodu naszego przemęczenia. To zamknięty krąg – czujemy się źle, gdy pomagamy mimo braku sił, i czujemy się źle, gdy nie pomagamy. O czym warto tu pamiętać? Że poczucie winy w tym przypadku nie pokazuje, czy postępujesz słusznie. To raczej sygnał, że Twoje wewnętrzne przekonania o sobie i relacjach z innymi wymagają Twojej uwagi. Możesz bowiem nauczyć się rozróżniać kiedy poczucie winy jest automatyczną reakcję Twojego umysłu, a nie prawdą o Twojej wartości jako człowieka. Różnica między winą a odpowiedzialnością Tutaj dochodzimy do zasadniczej różnicy, której zrozumienie może pomóc Ci zmienić podejście. Odpowiedzialność to przyjmowanie konsekwencji za własne działania i decyzje. Poczucie winy to branie odpowiedzialności za rzeczy, na które nie masz wpływu – głównie za emocje i reakcje innych ludzi. Jesteśmy odpowiedzialni za to, w jaki sposób komunikujemy swoje granice – czy robimy to z szacunkiem i życzliwością. Nie jesteśmy odpowiedzialni za to, czy druga osoba przyjmie naszą odmowę z klasą, czy się obrazi, zasmuci lub zezłości. Te emocje należą do niej, tak jak nasze emocje należą do nas. To rozróżnienie jest niezwykle pomocne w relacjach rodzinnych, gdzie często panuje przekonanie, że skoro ktoś jest naszym krewnym, to automatycznie ma prawo do naszego czasu, energii i zasobów. Ale rodzinne więzi nie oznaczają braku granic – oznaczają raczej, że ustalamy je z miłością i troską, ale je ustalamy. Jak mówić „nie” w pracy Praca to miejsce, gdzie ustalanie granic może być szczególnie trudne, bo wiąże się z obawą o bezpieczeństwo zatrudnienia i rozwój kariery. Osoby wrażliwe często padają ofiarą myślenia typu: „Jeśli powiem ‘nie’, pomyślą, że nie angażuję się w pracę”. A prawda jest taka, że reputacja osoby, która zawsze mówi „tak”, może być równie szkodliwa, jak mówienie „nie” – prowadzi do wypalenia i spadku jakości pracy. Technika „tak, ale” to doskonały punkt wyjścia dla osób, które nie czują się gotowe na kategoryczne odmawianie. Zamiast „nie mogę zrobić X”, spróbuj: „Tak, mogę to zrobić, ale będzie to oznaczać, że nie zdążę z projektem Y do piątku. Którym z tych projektów mam się zająć?”. Ta technika sprawia, że po pierwsze, pokazujesz swoją gotowość do współpracy i szukania rozwiązań. Po drugie, przerzucasz odpowiedzialność za priorytetyzację na osobę, która prosi Cię o wykonanie dodatkowego zadania. Po trzecie, w sposób naturalny uczysz otoczenie, że Twój czas i energia nie są nieskończone. Technika „pozwól, że sprawdzę kalendarz” to kolejny sposób na kupienie sobie czasu na przemyślenie odpowiedzi. Zamiast automatycznego „tak”, odpowiadasz: „Brzmi interesująco, pozwól, że sprawdzę swój kalendarz i odezwę się do Ciebie do końca dnia”. To daje Ci przestrzeń na spokojne przemyślenie, czy naprawdę chcesz i możesz podjąć się tego zadania. Oferowanie alternatyw to sposób na powiedzenie „nie” bez poczucia, że zostawiasz kogoś na przysłowiowym lodzie. „Nie mogę zostać dzisiaj dłużej, ale mogę zająć się tym jutro rano jako pierwszą rzeczą” lub „Nie mam czasu na udział w tym projekcie, ale mogę polecić ci Annę – ona świetnie sobie z tym poradzi”. Granice a relacje – czy można je pogodzić? Jeden z największych lęków osób wrażliwych związanych z ustalaniem granic brzmi: „A co jeśli przez to stracę bliskich mi ludzi?”. To uzasadniona obawa, ale często przesadzona. Prawdziwe, zdrowe relacje nie tylko przetrwają Twoje granice – będą dzięki nim lepsze. Gdy przestaniesz być dostępny/a dla wszystkich i w każdej sprawie, czas, który będziesz spędzać z innymi, stanie się bardziej jakościowy. Będziesz mieć więcej energii, lepsze samopoczucie i większą ochotę na autentyczne kontakty. Niektóre relacje rzeczywiście mogą się zakończyć, gdy zaczniesz ustalać granice. Ale zastanów się: czy to były relacje, czy raczej jednostronne układy, w których ktoś czerpał z Twojej energii, czasu i wsparcia? Czy ta osoba kiedykolwiek pytała o Twoje potrzeby, czy tylko korzystała z Twojej dostępności?
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz