SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2025

| październik 2025 dom i ogród | 51 za zimno, więc rośliny mają dogodne warunki do ukorzenienia się. Monitorujemy temperatury, bo pierwsze przymrozki i zimne wiatry są bardzo niebezpieczne. Zazwyczaj pod koniec października delikatniejsze rośliny kopczykujemy, a największe zmarzluchy już możemy okryć agrowłókniną. Wykopujemy kłącza i cebule tych roślin, które nie zimują w naszym klimacie, a rośliny w donicach, jeśli chcemy je przechować do wiosny, ewakuujemy do cieplejszego miejsca. W ogrodzie to też czas na pozbieranie reszty plonów z warzywnika, ostatni moment na przerzucenie kompostu i nawiezienie gleby nawozem jesiennym – by nie pobudzać roślin do wzrostu, a jedynie wzmocnić je przed zimą. Porządnie też podlewamy wszystkie rośliny przed zamarznięciem gleby – to szczególnie ważne w suchą jesień. Sprawdzamy wszystkie podpory i paliki, żeby wiatr nie połamał pędów i osłaniamy nasadzenia przy drogach, by rozpryski soli nie uszkodziły roślin. Rośliny wieloletnie – fundament wielkopolskiego ogrodu Podstawę większości ogrodów w naszym regionie stanowią rośliny wieloletnie, które teoretycznie powinny przetrwać zimę bez naszej pomocy. Jednak „teoretycznie” to słowo klucz, bo praktyka pokazuje, że nasze wsparcie znacznie zwiększa szanse powodzenia. Najliczniejszą grupą roślin w wielkopolskich ogrodach są byliny ozdobne. Hosty, liliowce, astry, rudbekie, jeżówki, rozchodniki – to twardziele, którzy świetnie radzą sobie z naszą zimą. Najważniejsze to nie przycinać pędów na krótko, bo suche łodygi i liście stanowią naturalną ochronę przed mrozem. Ostatnimi laty coraz większą popularnością w wielkopolskich ogrodach cieszą się także trawy ozdobne. Większość z nich świetnie sobie radzi w naszym zimowym klimacie. Miskant, rozplenica, kostrzewa, trzcinnik – wszystkie te gatunki wystarczy związać w chochoły, by nie łamały się pod ciężarem śniegu i nie bałaganiły w ogrodzie. Nie zawiązuj ich jednak zbyt mocno, bo na czas zimy stają się domem pożytecznych owadów. Poza tym związane trawy to prawdziwe gwiazdy – wyglądają fantastycznie pokryte szronem. To taki darmowy element dekoracyjny, który natura serwuje Ci zimą. Drzewa i krzewy – długoterminowa inwestycja Drzewa i krzewy to najtrwalsze elementy naszego ogrodu, ale młode okazy potrzebują wsparcia. Młode drzewka owocowe wymagają zabezpieczenia pnia przed przemarzaniem i pękaniem kory. Tradycyjne bielenie to sprawdzona metoda, ale można również użyć specjalnych osłon z włókniny lub słomy. Ważne, by ochrona sięgała od poCztery lata temu byłam typem człowieka, który sprawdzał pogodę tylko po to, żeby wiedzieć, czy brać parasol. Temperatura? Ważne, żeby było ciepło. Opady? Byle nie zmoknąć. A potem założyłam ogród i nagle zaczęłam żyć jak meteorolog-amator. Teraz wstaję rano i pierwsze, co robię, to sprawdzam pogodę: „Czy w nocy był już przymrozek? Moja hortensja żyje?” – bo prognozy wieczorne to jedno, a życie to drugie. Odkryłam, że w ogrodnictwie – podobnie jak w biznesie – prawdziwy sukces polega na przewidywaniu i planowaniu. Musisz myśleć jak szachista, działać jak strateg i czasem modlić się jak mnich, żeby wszystko poszło po Twojej myśli. Bo wielkopolska pogoda to mistrz niespodzianek! Wielkopolska zima – czego się spodziewać? Zanim chwycisz za sekator i agrowłókninę, zróbmy mały rekonesans. Wielkopolska to strefa pogodowej sinusoidy – klimat przejściowy, który serwuje nam czasem delikatność gładkiej tafli oceanu, a czasem kontynentalny chłód. Nasze zimy przeważnie bywają łagodne, ze średnią temperaturą w styczniu w okolicach -2°C, ale potrafią też pokazać pazury i ściąć mrozem do -15°C czy nawet -20°C. Ale jeszcze ważniejsza jest strefa przemarzania gruntu – w Wielkopolsce to strefa II, co oznacza, że grunt może przemarzać nawet do około 1 metra, zwłaszcza w części wschodniej. Zachodnia Wielkopolska może znajdować się w strefie I (0,8 m). Nie ma tu jednak stuprocentowej pewności, bo dokładna głębokość zależy od lokalnych warunków gruntowych i może być zmienna. Jeszcze kilka lat temu aktualny był podział na strefę 6B (od -20,6°C) i 7A (od -17,8°C), ale wraz z ocieplaniem się klimatu ten podział się mocno przesunął. Największym wyzwaniem nie jest jednak sam mróz, a nagłe zwroty akcji: mroźne dni przeplatane odwilżą i porywiste, zimne wiatry. To właśnie ta niestabilność jest największym zagrożeniem dla roślin. Planowanie zaczyna się jesienią Wiesz, jaki jest największy błąd początkujących ogrodników? Myślenie, że jesień to czas odpoczynku. O nie, nie! To właśnie teraz rozgrywa się batalia o to, czy w lutym będziesz spokojnie pić kawę, patrząc na śnieg (lub błoto – no, cóż…), czy biegać w panice po ogrodzie z włókniną, próbując ratować przemarzające rośliny. Co więc robimy? Audyt generalny – sprawdzamy, które rośliny trzymają formę, a które wyglądają, jakby potrzebowały SPA. Sprawdzamy korzenie, usuwamy chore liście oraz przycinamy uszkodzone, gałęzie i pnącza. Możemy też dosadzić rośliny, które posłużą jako osłona przed wiatrem (np. zimozielone krzewy w odpowiednich miejscach). To doskonała pora, bo już nie jest za gorąco i susza nie straszna, ale i nie

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz