SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2025

| październik 2025 z kulturą | 75 Kiedy Takao Makino po raz pierwszy oceniał stan posągu, dostrzegł nie tylko jego zniszczenia, ale także historyczne nawarstwienia, które czyniły to wyzwanie wyjątkowo złożonym. Zamiast tradycyjnej, japońskiej metody konserwacji, która wymagałaby transportu obiektu, zdecydowano się na nowatorskie podejście, łączące wiedzę ekspertów z obu krajów. Prace idą zgodnie z planem, a każdy kolejny etap odsłania fragmenty przeszłości posągu. Jednym z największych wyzwań okazał się brak dłoni Buddy, elementu, który natychmiast przyciąga wzrok każdego obserwatora. Zamiast próby odtworzenia go z niczego, Makino podjął się niezwykle precyzyjnego zadania. Najpierw powstał model ze styropianu, a następnie, już w Japonii, jego prototyp z drewna. Teraz w poznańskiej pracowni trwają ostatnie prace, które mają na celu idealne dopasowanie dłoni do reszty rzeźby, łącznie z odtworzeniem najdrobniejszych detali, takich jak paznokcie. Jednak dłoń to tylko jeden z wielu elementów, które wymagają skrupulatnej pracy. Wiele innych detali, w tym palce, fragment ramienia czy powieki, również przechodzi proces szczegółowej renowacji. Równolegle z pracami nad samym posągiem, specjaliści z Muzeum Narodowego w Poznaniu zajmują się renowacją skomplikowanej konstrukcji ołtarza, w którym pierwotnie stała rzeźba. Specjalistka od laki japońskiej, Joanna Koryciarz-Kitamikado, tłumaczy, że elementy ołtarza są pokryte wieloma warstwami werniksu i brudu, które muszą zostać starannie usunięte. To złożone dzieło sztuki, choć traktowane jako spójna całość, składa się z części pochodzących z różnych epok. W toku badań nad ołtarzem odkryto, że poszczególne jego fragmenty nie miały ze sobą nic wspólnego, dopóki nie zostały połączone jeszcze przed przyjazdem do Europy. W skład ołtarza wchodzą również figury strażników i diabła, które również są poddawane renowacji. Historia posągu to fascynująca podróż w czasie, którą można podzielić na dwa etapy: japoński i europejski. Kierowniczka Pracowni Konserwacji Zabytków Etnograficznych Muzeum Narodowego w Poznaniu, Joanna Kokoć, wyjaśnia, że dzięki współpracy z japońskimi ekspertami udało się ustalić, iż najstarszy element posągu, jego korpus, pochodzi aż z XII wieku. Kolejne części dodawano w miarę upływu czasu: nogi z XVII wieku (okres Edo), a dłoń i fragment głowy z wieku XIX (okres Meiji). Właśnie w takiej formie, posąg trafił w ręce Adolfa Fischera, wybitnego europejskiego kolekcjonera, a pod koniec 1905 roku stał się częścią kolekcji Kaiser Friedrich – Museum w Poznaniu. W dwudziestoleciu międzywojennym posąg był prezentowany na różnych wystawach, jednak początek II wojny światowej zakończył ten okres. Po wojnie rzeźba trafiła do zamku w Gołuchowie, a następnie do pałacu w Rogalinie. W tym czasie, ze względu na widoczne uszkodzenia, takie jak brakująca dłoń czy uszkodzenia nimbusa, obiekt nie był już eksponowany w całości. Ostatecznie, w latach 80. XX wieku, posąg trafił do magazynów. Cały projekt renowacji ma się zakończyć w marcu 2026 roku, a odnowiony posąg ma stać się główną atrakcją planowanej na 2027 rok wystawy sztuki Dalekiego Wschodu w Muzeum Narodowym w Poznaniu. To historia, która pokazuje, jak wielka pasja i współpraca mogą przywrócić do życia dzieła sztuki, które wydawały się bezpowrotnie stracone, i jak mogą one opowiadać nam o odległych kulturach, nawet w samym sercu Polski. W zaciszu poznańskich pracowni Muzeum Narodowego rozgrywa się niezwykła historia, która łączy w sobie starożytną japońską tradycję z europejską precyzją. To opowieść o cierpliwości, wiedzy i pasji, której bohaterem jest Japończyk Takao Makino z Kibi Conservation Studio for Cultural Objects, jeden z najwybitniejszych na świecie specjalistów w dziedzinie renowacji japońskich rzeźb. Pomagają mu konserwatorzy z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Od 2022 roku, w ramach ambitnego projektu, Makino i polscy konserwatorzy wspólnie przywracają dawny blask poznańskiemu posągowi Buddy. To proces skomplikowany i fascynujący, który odsłania kolejne warstwy jego bogatej, wielowiekowej historii. tekst: Elżbieta Podolska | zDJĘCIa: Muzeum Narodowe

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz