SUKCES PO POZNAŃSKU - 11/2020

POZIOM WYŻEJ | 65 sukces PO POZNAŃSKU | LISTOPAD 2020 kolorowego druku cyfrowego. W2013 roku pojawiło się kilka okazji do otwarcia biznesu i postanowiłem zaryzykować. To był dobry ruch? Przecież mógł Pan zostać w CCS-ie. Zadecydował przypadek. Zresztą poligrafia wciągnęła mnie bez reszty. Wraz z żoną kupiliśmy maszynę cyfrową Xerox C75, do tego kilka maszyn introligatorskich w po- staci krajarki do papieru, bigówki, foliarki i kilku innych sprzętów. Tak rozpoczęła się drukarnia Madimo. Pamię- tam, że pierwsze zamówienia miałem od znajomych i od byłego… szefa, dla którego pracowałem jeszcze przed CCS-em. Zamówił dyplomy na konkurs. Nie zapomnę, jak biegłem do księgowego, żeby wystawił fakturę na kilkadziesiąt złotych. Ale to była radość. I poszło samo. Przez pierwsze miesiące byłem sam. Realizowałem zamó- wienia. Klienci trafiali do mnie głównie z polecenia. Potem zacząłem zatrudniać pracowników. Najważniejsze to mieć zespół ludzi, którzy będą odpowiedzialni za poszczególne kwestie w firmie. Nie jestem typem szefa, który robi wszystko sam i na urlop jeździ z telefonem. Pamiętam, jak kilka lat temu pracownik powiedział mi: ważne jest, żebyś ty mógł iść na urlop na trzy tygodnie, a po powrocie firma pracowała tak samo dobrze lub lepiej. Wziąłem sobie tę radę do serca. Poza tympodglądałem teścia, który prowadzi firmę z branży budowlanej i widziałem, jak deleguje zadania i odpowiedzial- ność za poszczególne procesy. Dużo się od niego nauczyłem. Kiedy zatrudnił Pan pierwszego pracownika? Po trzechmiesiącach. Była to graficzka Patrycja - równie do- kładna i upierdliwa jak ja (śmiech). Dla niej ważny był każdy detal. Świetnie się uzupełnialiśmy. Ja sprzedawałem, szukałem klientów, a ona realizowała projekty. Była bardzo kreatywna. Wciągu roku udało mi się wraz z nią tak rozkręcić firmę, że przestaliśmy się wyrabiać. Była idealnym kompanem. Po roku zatrudniłemdrukarza Patryka, który pracuje tutaj do dziś. Też początkowo robił wszystko, jak my. Ostatecznie odnalazł się w druku i dziś pracuje na naszej nowej maszynie. Firma zatrudnia dziś managera produkcji, kalkulantów, drukarzy, introligatorów oraz pracowników administracyjnych. Jak pandemia wpłynęła na Wasz biznes? Pandemia niestety trochę pokrzyżowała nam plany. W kwietniu mieliśmy spadek zamówień o ponad 70 pro- cent. Na szczęście udało mi się utrzymać cały zespół, z cze- go bardzo się cieszę. Postanowiłem, że pójdziemy dalej i wydzierżawiłem halę produkcyjną, obok naszej siedziby. Aby wykorzystać w pełni możliwości lokalowe kupiłem nową maszynę drukującą, o której wcześniej wspomnia- łem i wzmocniłem kadrę osobową na dziale produkcji. Podobno w kryzysie najlepiej się inwestuje. Zobaczymy. z Co to za magiczna maszyna? Marek Nawrocki: Pierwsza tego typu maszyna w Poznaniu w tej konfiguracji. XEROX Iridesse ma bardziej efektowne wydruki dzięki cyfrowym uszlachetnieniom i technologii druku Color FLX, sześć wbudowanych stacji kolorów do druku pozwalających na użycie opcjonalnie tonera białego, bezbarwnego, srebrnego oraz złotego. To maszyna do druku cyfrowego. Dzięki niej możemy drukować praktycznie wszystko: nośniki powlekane, niepowlekane, z fakturą i barwione wmasie, etykiety, wizytówki, folie samoprzy- lepne, papiery wzmacniane/syntetyczne, kartki okoliczno- ściowe, papiery tłoczone, nośniki poliestrowe i inne nośniki niestandardowe, teczki, kalendarze, pudełka, opakowania. Pozwala namwydrukować wszystko w krótkim czasie w jakości offsetowej – to coś, czego do tej pory na rynku nie było. Jej atutem są dodatkowe kolory, których druk na innej maszynie jest czasochłonny i drogi. Czyli dostajemy więcej za mniej… Możemy w standardzie zaoferować o wiele bardziej złożony rodzaj usługi — a przy tymwyższą wydajność i jakość wydruków. Kolory metaliczne, kolor biały i lakier wy- biórczy, realizowany przez toner bezbarwny, to atrakcyjne i oczekiwane przez klientów uszlachetniania wydruków dla niskich i średnich nakładów. Kolory te mogą zostać użyte osobno lub położone pod kolorami CMYK lub na nich, aby stworzyć unikalne palety barw. Możemy drukować także na papierach masowych, ekologicznych, co jest ostatnio bardzo popularne i stwarza nowe możliwości dla naszych klientów. Maszyna doskonale sprawdza się w wydrukach dla branży kosmetycznej czy biżuteryjnej, dając niesamowite efekty uszlachetnień katalogów, opakowań, certyfikatów. Inwestycja trochę ryzykowna jak na te, trudne, czasy. No tak, idziemy trochę pod prąd, ale kiedy jest lepszy czas na inwestowanie? Firma musi się rozwijać i po- zyskiwać kolejnych klientów. Dziś żyjemy w czasach, kiedy każdy chce coś zrobić szybko, w najwyższej jakości i w przystępnej cenie. My takie usługi oferujemy. Jak to się stało, że zajął się Pan branżą drukarską? Trafiłem do branży przez kolegę, na pierwszym roku studiów. W 2005 roku wkręcił mnie do CCS-u, gdzie spędziłem osiem lat. Co Pan tam robił? Zaczynałemna dziale ksero, robiłem oprawy introligatorskie, oprawiałemprace magisterskie. Drukowałem i skanowałem. Jako osoba, która chciała nauczyć się więcej, angażowałem się w innych działach firmy. CCS Druk miał wtedy jedne z najnowocześniejszychmaszyn na rynku. Po niedługim cza- sie otrzymałempropozycję przejścia do prestiżowego działu

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz