SUKCES PO POZNAŃSKU 11/2021

| LISTOPAD 2021 Gorzuchowskie zielarki Polska nie była państwem bez stosów. To prawda, że zagwarantowano prawem swobodę religijną. Prawo to nie chroniło jednak w żaden sposób przed oskarżeniami o rzucanie uroku, odprawianie czarów, kontakty z diabłem. W 1761 r. poddano torturom dziesięć kobiet i dziewcząt z Gorzuchowa (niedaleko Kłecka w powiecie gnieźnieńskim) podejrzanych o praktyki magiczne. Wyrok był bezlitosny. Wszystkie zostały spalone żywcem na stosie na wzgórzu zwanym Kuś. Kilkanaście lat później procesy o czary zostały w Polsce prawnie zakazane. Dziś na miejscu tragedii stoi krzyż i pomnik zielarki, bo to właśnie zielarstwem najprawdopodobniej zajmowały się niewiasty. W ten sposób lokalna społeczność upamiętniła ofiary ludzkiej nikczemności i niesprawiedliwych sądów. Miejscowi podają też, że pojawiał się na wzgórzu duch dziewczynki w białej sukni, że płoszyły się zwierzęta przechodzące w pobliżu, gasły silniki. Nieszczęśliwe miłości Uroczysko Maruszka w Puszczy Zielonce znane jest nie tylko z ponadstuletniego lasu mieszanego. Sławę miejscu zapewnia legenda. Wiąże się z dwiema mogiłami, na któ- rych stoją brzozowe krzyże. Podobno w czasach zaborów do nieistniejącej dziś karczmy Maruszka przyjeżdżał pruski oficer. Zakochał się w polskiej dziewczynie z ludu. Młodych dzieliła i narodowość, i pozycja społeczna. Ich związek w tamtych czasach był niemożliwością. A skoro nie mogli razem żyć, postanowili razem umrzeć. Zastrzelonych pochowano obok siebie. Na spacerze czarnym szlakiem czy wycieczce rowerowej w jesienny weekend zobaczymy znicze palące się na grobie wielkopolskich Romea i Julii. Dzieje innej nieszczęśliwej miłości prowadzą nas do Radlina niedaleko Żerkowa i Jarocina. Dziś straszy tu nie tyle Biała Dama, co ruiny zamku Opalińskich. Wystają one upiornie z pustego pola, a za scenerię mają… cmentarz. Trumienny portret Białej Damy wisi w kaplicy renesansowej pobliskiego kościoła. Legenda mówi, że szlachcianka nie chciała wyjść za mąż za bogatego konkurenta. Darzyła miłością młodszego i oczywiście biedniejszego. Rywale stoczyli ze sobą pojedynek. Wy- branek dziewczyny zginął, a ona poleciła zabalsamować jego serce. Umarła rychło z żalu i tęsknoty. Pod koniec XX wieku trumnę otwarto i znaleziono w niej szkatułkę ze szczątkami. Czy było to serce ukochanego? Każdy z nas może mieć na ten temat inne zdanie. Czy w duchy wierzymy, czy nie wierzymy, zgodzimy się z tym, że poznawanie przekazów i legend przybliża nam taką ludzką, intymną historię regionu. Historię pełną zdrad, poświęceń, namiętności. z Wiele informacji zasięgnęłam z książki Jerzego Sobczaka „Duchy i zjawy wielkopolskie”. Więcej pomysłów na namiętne listopadowe wypady znajdziecie na wielkopolska.travel W PODRÓżY | 81 Zamek Opalińskich, Radlin Baszta Halszki, Szamotuły

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz