SUKCES PO POZNAŃSKU 11/2022
| LISTOPAD 2022 12 | ZAPOWIEDZI PRZYJACIELE DLA ROMUALDA GRZĄŚLEWICZA 21 listopada, trzy dni po 82. urodzinach zmarłego niedawno Romualda Grząślewicza, odbędzie się Koncert Przyjaciół jego pamięci. Przyjaciele spotkają się na scenie, na widowni i to przyjaciele to wydarzenie organizują… Dla wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju Romualda. Koncert poprowadzi Andrzej Lajborek. TEKST: ELŻBIETA PODOLSKA | ZDJĘCIE: SŁAWOMIR BRANDT R omuald przez ponad 40 lat przygotowywał dla nas różnego typu koncerty, spektakle, spotkania –mówi Piotr Żurowski, wieloletni przyjaciel i współpra- cownik Romualda Grząślewicza. – Teraz postanowiliśmy, że zorganizujemy wydarzenie w hołdzie jego pamięci. Przygotowanie zajęło… chwilę. Wystarczyło kilka te- lefonów i praktycznie nikt nie odmówił. Natychmiast w organizację włączyła się też Estrada Poznańska, udo- stępniając Scenę na Piętrze, ale też angażując całą obsługę techniczną. – To było niesamowite, bo dosłownie kilka- dziesiąt minut i kilkanaście telefonów później mieliśmy już listę wykonawców, prowadzącego i nieomal domknię- te wszystkie szczegóły – mówi Piotr Żurowski. – Hasło „Romuald Grząślewicz” nadal otwiera drzwi, a przede wszystkim serca ludzi. BĄDŹCIE PUNKTUALNIE! Prowadzenia koncertu podjął się Andrzej Lajborek, który doskonale znał bohatera od wielu lat. Wiele razy spoty- kali się na scenie i poza nią. Z tych spotkań narodziło się mnóstwo anegdot i opowieści, z których kilka zostanie także opowiedzianych ze sceny. – Nie mogłem odmówić wzięcia udziału w koncercie pamięci, bo Romuald to była osobowość i zasługuje na to, by wspominać, opowiadać, śpiewać i doceniać to, że był – mówi Andrzej Lajborek. Koncert rozpocznie się punktualnie o godz. 19.00 w poniedziałkowy wieczór. Dokładnie tak, jak było to przez kilkadziesiąt lat. – Punktualność to była jedna z cech Romualda, choć były wypadki, że opóźniał roz- poczęcie spektaklu, bo widzowie stali w korkach – mówi Piotr Żurowski. – Wszyscy wiedzieli, że Romek przycho- dzi na spotkania niemal co do minuty. Tak też było, kiedy pojechał do Warszawy na zaproszenie Beaty Tyszkiewicz na spotkanie w prowadzonej przez nią fundacji. Dokład- nie za minutę umówionej godziny zadzwonił domofo- nem, ktoś odebrał, a po drugiej stronie słychać było cha- rakterystyczny głos aktorki: – Dziewczyny, nie dziwcie się, punktualny Poznań przyjechał.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz