SUKCES PO POZNAŃSKU 11/2022

| LISTOPAD 2022 22 | NA OKŁ ADCE A wszystko zaczęło się w Gutowie Małym pod Wrześnią od pewnej wizji, która zrewolucjo- nizowała polski rynek. Dziś flagowe produkty marki Pani Teresa Medica można kupić w 16 krajach, marki Sigvaris w ponad 70, a Magdalena i Bartosz, z posza- nowaniem tradycji i zespołu, wybiegają daleko w przyszłość, by stać się znaczącym graczem na świecie. Są przy tym do- skonale zgrani, życzliwi i niezwykle poukładani. Wiem, że dojdą bardzo daleko i życzę im tego z całego serca! Jaką firmą jesteście? Magdalena Kwiatkowska: Jesteśmy szwajcarską firmą ro- dzinną Sigvaris GROUP z polskimi korzeniami. Wszystko zaczęło się 30 lat temu, tutaj, w Gutowie Małym, od marki Pani TeresaMedica, którą założyłaMaria Teresa Jasiak. Sta- ło się to nieprzypadkowo, ponieważ brat pani Marii trafił do szpitala przy ulicy Długiej w Poznaniu, gdzie przeszedł operację brzucha. Rana po operacji nie goiła się i wtedy zrodził się pomysł uszycia specjalnego pasa, który pomo- że skórze zregenerować się po zabiegu. Całość powstawała pod czujnym okiem lekarza, trzeba było dobrać wiele ele- mentów, takich jak odpowiedni materiał, szerokość pasa itp. W ten sposób na rynku pojawił się pas numer 101, który jest naszym bestsellerem do dziś. Produkt jest szyty z unikatowego surowca, który produkujemy w kooperacji z naszym partnerem w Łodzi, gdzie mamy swoje maszyny tkackie. Zresztą pani Maria Siwek, nasza główna techno- log, była pierwszą szwaczką, która ten pas uszyła do pro- dukcji i wciąż z nami współpracuje. Bartosz Uchman: Obecnie wytwarzamy wyroby medycz- ne w trzech segmentach. Część naszej załogi to osoby, które pracowały, produkując markę Pani Teresa Medica. Jesteśmy dumni, że pomimo wielu zmian mamy stały ze- spół, który poza produktami Pani Teresa Medica obecnie wytwarza również markę ortopedyczną klasy premium Mobilis. Jest to produkt, który oferujemy na polskim ryn- ku i dystrybuujemy do kilku spółek w Grupie. Poza tym mamy w portfolio szwajcarską markę Sigvaris, której je- steśmy dystrybutorem na rynku polskim. Czy oprócz wspomnianego już pasa macie jakieś flagowe produkty? MK: Oczywiście. Są to pasy brzuszne, lędźwiowe, opaski na wszystkie cztery stawy: skokowy, kolanowy, łokciowy i nadgarstek, cała gama produktów do stosowania poope- racyjnego, temblaki, kamizelki do zaopatrzenia obojczyka, barku i wiele innych. Do tego mamy wyroby uciskowe do stosowania we wszystkich schorzeniach układu naczynio- wego kończyn dolnych i górnych, np. produkty do stoso- wania przez kobiety po mastektomii piersi. Muszę dodać, że jestemdumna, mogąc zarządzać nie tylko tak dużą spół- ką, ale firmą, która przez wiele lat była w rękach kobiet, wizjonerek, które rozwinęły świat produktów ortopedycz- nych i uciskowych. Dziś pod szyldem Sigvaris jesteśmy li- derem na polskim rynku, jeśli chodzi o wyroby uciskowe. W ortopedii zajmujemy drugie miejsce. Jeśli spojrzymy na polski rynek, to nasze produkty dostępne są w 2500 skle- pów medycznych, trzech tysiącach aptek, w większości, bo ok. 70 procent klinik, szpitali. Pani Teresa Medica obecna jest w 16 krajach i ciągle dochodzą kolejne. BU: Wciąż najważniejsi są dla nas nasi pacjenci, klienci, pracownicy i wartości. I chociaż wyniki są ważne, nie są jedynym parametrem, w oparciu o który podejmowane są decyzje. Właścicieli interesuje przede wszystkim dłuż- sza perspektywa, a nie krótkookresowy zysk. Dzięki temu firma liczy już sobie 150 lat i jest w świetnej finansowej kondycji. To pomaga planować, zarządzać, wiązać ludzi na dłużej z firmą. To też powoduje, że spokojnie można planować długofalowe działania, ponieważ mamy czas na ich udoskonalenie. Ostatnie lata nie należą do najlepszych, jeśli chodzi o planowanie. Najpierw pandemia, teraz wysoka in- flacja, ceny prądu i gazu powalają. MK: Ostatnie trzy lata były dla nas trudne. Jednym z na- szych klientów eksportowych jest Ukraina, więc mocno odczuliśmy zmiany po 24 lutego tego roku. Sytuacja jest dy- namiczna. Musisz działać tu i teraz, szukać rozwiązań w da- nym momencie. Pomimo bycia w międzynarodowej grupie wciąż mamy szansę zachować autonomię, z poszanowa- niem dziedzictwa dla marki Pani Teresa Medica, od której wszystko się zaczęło. Widzimy szacunek dla tej marki wśród pacjentów i klientów. Mimo ogólnie panujących nastrojów stawiamy na rozwój naszych pracowników, na rozwój ma- rek, biznesu. Każdy, kto do nas dołącza ma szansę piąć się w górę. Mamy osoby, które rozpoczynały pracę od produk- cji, a teraz pełnią rolę osób zarządzających. Patrzymy dłu- goterminowo, mamy wiele planów, które częściowo są już zrealizowane. Myślę, że jest to duża wartość na rynku pracy. BU: Cieszę się, że zespół, który przeszedł z nami ten ostatni okres zmian, jest niezwykle otwarty na nowe idee, tak bardzo potrzebne w burzliwych czasach. To jest nie- samowite. Baliśmy się, że spotkamy się z negatywną re- akcją na nasze pomysły, że ludzie nie będą chcieli z nami współpracować, otworzyć się na zmianę. A stało się zupełnie odwrotnie. MK: Tak. I bardzo się z tego cieszymy, bo ludzie to naj- większy kapitał tej firmy. Może brzmi to jak banał, ale za- praszamy do zweryfikowania (śmiech). Nasi pracownicy są wspaniali. Bardzo ich cenimy, szanujemy i często im o tymmówimy. Oczywiście jest rotacja na różnych stano- wiskach, ale to normalna kolej rzeczy.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz