| LISTOPAD 2023 żyjemy firmą. Chcemy wzorem naszych innych salonów w Lesznie i Kaliszu zbudować solidny zespół i relacje, na których nam bardzo zależy. Minął ten rok i zostali z nami najbardziej cierpliwi, co ogromnie doceniamy. Jacek Mikołajczak: O sprzedaż się nie baliśmy od początku. Wiedzieliśmy, że oferujemy solidną markę, która broni się sama. Nie wiedzieliśmy jednak, że to ludzie i tematy z nimi związane zajmą nam tyle czasu. Wiesz, od lat prowadzimy inne salony. Tam wszystkie procesy są uporządkowane, mamy stałych pracowników. Tutaj weszliśmy na nowy rynek, otwarci na „nowe”, z podobnym podejściem – rodzinnym, relacyjnym. To często nie wystarczało. Niektóre relacje odpłynęły, niektóre zostały z nami do dziś. AD: Każda osoba wniosła coś nowego do naszej firmy. Bardzo cenimy ludzi, którzy z nami zostali, chociaż wciąż się poznajemy. My zaufaliśmy im, oni zaufali nam. Pamiętam wszystkich, którzy wzięli udział w naszych rekrutacjach. Często wracam do nich myślami. I chociaż nie raz postawiłam na niewłaściwe osoby, cieszę się, że mogłam je poznać, bo wiele się od nich nauczyłam. Po roku działalności w Poznaniu otaczamy się ludźmi, którzy są lojalni, na których można liczyć i rzetelnie wykonują swoją pracę. Oddział poznański to zarówno ci, którzy są na Bukowskiej na co dzień, ale także ci, którzy działają w tzw. backoffice. Nie widać ich, a są motorem napędzającym zmiany. Jest to dział księgowości, dział IT, dział marketingu. Uważam, że mamy szczęście do ludzi, którzy wykonują swoją pracę z ogromną pasją. Współpracują z nami ludzie z mojego pokolenia, czyli ci, którzy ponoć „pracują, żeby żyć”, wydawać by się mogło – mniej zaangażowani. Otóż ci, o których myślę, zaprzeczają tym twierdzeniom. Kiedy było najbardziej intensywnie, czyli przed „wylądowaniem”, w trakcie „lądowania” i aż do teraz, oni dawali z siebie wszystko, bez chwili przerwy. Wyobraź sobie, że nadal nie zwalniają. Bardzo ich cenię za tę pracowitość. Mimo tego wciąż pracujecie na swój wizerunek. JM: Budujemy relacje, pokazujemy się w Poznaniu, który jest niełatwym rynkiem, dlatego te relacje są dla nas tak istotne. Pierwszy rok w biznesie to czas na układanie procesów, standardów. Cieszę się, kiedy ludzie przychodzą do mnie, do żony czy córki i zgłaszają, co im się nie podoba, jaki system nie działa i co warto poprawić. To daje nam możliwość natychmiastowego reagowania. Jesteśmy otwarci i zawsze mamy czas dla naszych pracowników. AD: Dla mnie ważne jest to, że zespół, który mamy na pokładzie, dotarł się, lubi spędzać ze sobą czas, nawet po pracy. To są bezcenne relacje. Wiesz, czasami trudno jest zrozumieć procesy funkcjonowania takiej firmy jak nasza. Będą ludzie, którzy wejdą w strukturę, a będą tacy, dla których będzie ona nie do zaakceptowania. I my to szanujemy! JM: Pierwszy rok za nami, a kolejne będą już tylko lepsze! Sprzedaliśmy w tym roku ponad 1000 samochodów Toyoty i Lexusa. Realizujemy plan, a na kolejny rok mamy jeszcze bardziej ambitne cele. Przyznam szczerze, że nie byłoby tego salonu, gdyby nie dzieci, które chciały być z nami w tym biznesie. Robimy to z żoną dla nich. AD: A ja dodam, że nie byłoby tego sukcesu po poznańsku, gdyby nie mama – kobieta z klasą, empatyczna, spokojna, kreatywna, która zawsze wie, co i kiedy powiedzieć – oraz tata – konkretny, mocno stąpający po ziemi, który czasami wylewa mi na głowę kubeł zimnej wody, tłumiąc moje emocje, które nie są dobrym doradcą. Filozofia omotenashi, czyli japońska gościnność, przyświeca nam od lat. Chcemy, żeby każdy, nie tylko klient, ale każda osoba dobrze czuła się z nami, w tym miejscu – na Bukowskiej 237. JM: Traktujemy wszystkich jak mile widzianych gości, a nie petentów. I tak postępuje cały nasz zespół, bardzo o to dbamy. Wciąż jesteście nowi w mieście? Jola Mikołajczak: Rok temu mówiłam o tym, że chciałabym, żebyśmy byli poznani jako nowi w mieście, a dzisiaj chcę, żebyśmy byli znani w mieście. Ten rok był świetny, mamy wspaniały zespół, jesteśmy z nich zadowoleni i powoli kształtujemy załogę, która zostanie z nami na dłużej. Poznań nas poznał, my poznaliśmy Poznań i jest nam coraz lepiej w tej współpracy. Czy gdybyście drugi raz decydowali o lokalizacji salonu we Wrocławiu czy Poznaniu, nadal byłby to Poznań? JM: Zdecydowanie tak! Poznań to miasto doznań, a Toyota i Lexus bardzo wpisują się w te słowa, zapewniając klientom tylko najlepsze doznania. Do zobaczenia przy ulicy Bukowskiej! z Z SUKCESEM | 75 Anna Dominiczak
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz