SUKCES PO POZNAŃSKU 11/2024

Z KULTURĄ | 89 | LISTOPAD 2024 To jeden z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów. Koncertuje nie tylko w Polsce, ale też na świecie, nagrywa płyty, pisze teksty, zarządza fundacją... Lubi Poznań, ma tu swoje ulubione miejsca. Co ciekawe, jest też bohaterem książki. Artur Gotz to artysta pełen niespodzianek, który cały czas się rozwija, a gotowych planów ma na wiele lat do przodu. ROZMAWIA: ELŻBIETA PODOLSKA ZDJĘCIA: MAREK ZIMAKIEWICZ ganizować wszystko, bo sama scena to dla mnie za mało. Lubię być producentem i mieć wpływ na to, jak będą wyglądały moje płyty, co na nich zaśpiewam i w jakich aranżacjach, a także kto zagra w moich teledyskach i gdzie zagram koncerty. Przez wiele lat współpracowałem z kilkoma autorami tekstów i kompozytorami, ale przyszedł taki czas, że zapragnąłem również sam pisać, więc moje działania są coraz szersze. Jest Pan też szefem Fundacji, która podejmuje się bardzo ważnych projektów, wydawania płyt, kręcenia teledysków. Tak. To Fundacja Kultury i Sportu 44 w Warszawie, która powstała siedem lat temu. Dzięki niej możemy pozyskiwać fundusze i granty i przygotowywać niesamowite projekty. Najważniejsze z nich to te, które opowiadają o warszawskich powstaniach, czyli o Powstaniu w Getcie w 1943 roku i o Powstaniu Warszawskim 1944 roku. Dwa razy oddaliśmy hołd ofiarom rzezi Woli, świętowaliśmy również setne urodziny Mirona Białoszewskiego czy rocznicę śmierci Ireny Sendlerowej. Powstało kilka pięknych teledysków, m.in. „Ponad nocą” do wiersza Tadeusza Gajcego czy „A gdy będzie już po wojnie” do tekstu Ziutka Szczepańskiego. Oba z moją muzyką. Zrobiliśmy też kilka słuchowisk dla młodzieży o problemie odżywiania, czyli „Karolina XL” i „Iza Anoreczka” na podstawie powieści Marty Fox. Dodatkowo odbywały się panele dyskusyjne z udziałem psychologów i młodzieży. Z kolei dla dzieci przygotowaliśmy słuchowisko ekologiczne „Smog nas zje” Marty Fox z moją muzyką o zanieczyszczeniu powietrza, segregacji śmieci i również o zdrowym odżywianiu. Był także konkurs plastyczny, w którym dzieci rysowały smoka Erwina czy Zieloną Nikolę, która ratuje świat przed smogiem. Poruszamy ważne tematy, ale w sposób prosty, który pozwala dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Za swoją pracę niedawno został Pan odznaczony medalem „Zasłużony dla Kultury Polskiej” od Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej i odznaczeniem od Powstańców Warszawskich. Czym dla Pana są te wyróżnienia? Na pewno jest to rodzaj takiej klamry, szczególnie ten medal od Pani Minister Kultury. To jednak jest podsumowanie mojej 25-letniej działalności. Debiutowałem jako 15-latek w Teatrze „The Imagination” w Londynie, upłynęło ćwierć wieku i naprawdę byłem wzruszony, jak czytana była laudacja na mój temat. Z kolei odznaczenie „Dumni z Powstańców” to wielki honor, że moja płyta „Litania piwnic 1944” spotkała się z akceptacją zarówno Powstańców, jak i Komitetu Honorowego. Odbierałem medal z rąk Pani Haliny Rogozińskiej ps. „Mała” w Łazienkach Królewskich i to takie kolejne potwierdzenie, że czasem warto robić Koncerty to ogromna przyjemność, ale też przecież wysiłek i mnóstwo pracy? Jak Pan sobie w tym wszystkim radzi, bo przecież jest Pan nie tylko wokalistą, ale też menadżerem, autorem tekstów i muzyki? Ja po prostu mam niespożytą ilość energii i wiele pomysłów, to taki rodzaj ADHD. Urodziłem się w zasadzie na scenie, miałem 11 lat, jak zacząłem występować, ale też or-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz