SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2020

54 | POZIOM WYŻEJ sukces PO POZNAŃSKU | GRUDZIEŃ 2020 gospodarczych. Główki czosnku rozkładano na wigilij- nym stole albo wieszano na podłaźniku, by chroniły dom i domowników przed chorobami i wszelkim złem przez cały nadchodzący rok. Czosnek, podobnie jak i cebula, był także symbolem płodności. Jabłko – symbol zdrowia, siły, urody, młodości, życia erotycznego, dobrobytu. Od wieków także symbol panowania nad światem. Zerwanie jabłka przez kawalera, podczas świątecznej wizyty w domu panny, było elementem zalotów. Jabłka z podłaźnika miały zabezpieczać od bólu zębów. Podobnie czarodziejskie znaczenie miały orzechy laskowe i włoskie. Orzech to symbol siły, zdrowia, wytrwałości, cierpliwości, ale także mądrości, prawdy. Uważano go za skuteczny afrodyzjak. Łupiny jego, zakopywane wWigilię pod korzeniami drzew owocowych, miały sprowadzać urodzaj w sadzie. A co ze zwyczajami? Boże Narodzenie, choinka i wiszące na niej ozdoby to magia i wiara w powodzenie na kolejny rok. W tradycyj- nych obchodach Bożego Narodzenia przetrwały relikty wierzeń starszych niż chrześcijaństwo. Dlatego w wigi- lijnych zwyczajach ludowych występują elementy magii obfitości, magii dobrego początku, magii wegetacyjnej, obrzędów agrarnych czy zaduszkowych. Pomyślnej wegetacji roślin sprzyjać miały przystroje świąteczne z roślin zimozielonych, jak podłaźnik, gałązki świerkowe czy jodłowe przybijane do ścian, belek stropowych, ram obrazów, płotów, furtek, drzwi, ale także siano, słoma czy ziarno zbóż w różnych formach użyte do wystroju izby i stołu wigilijnego. Zboże (wg podań ludowych dane lu- dziom przez samego Boga – stąd jego nazwa), od wieków najważniejsza uprawa na ziemiach polskich. Dostar- czając ziarna spożywczego na kasze i mąkę – głównego pożywienia ludzi oraz paszy dla bydła – było podstawą ludzkiej egzystencji. Otaczano je czcią. Stało się symbo- lem życia, dobra, płodności, dostatku, pożytecznej pracy i błogosławieństwa bożego. W wigilijny wieczór snopy niewymłóconych zbóż wnoszono do izby i – w zależności od regionu – stawiano kłosami do góry na środku izby bądź w honorowym kącie, w którym stał stół albo wie- szano w górze u tragarza, ale bardzo często umieszczane były we wszystkich czterech kątach izby. Snopki takie czasami zwane były „dziadem” lub „babą”. Słomę albo siano rozścielano na stole pod obrusem, na podłodze czy na ławach, na których zasiadano do wieczerzy. Prócz tego, słomą wiązano w mniejsze pęczki tzw. „chochoły” i „kopy” (czasami w ilości kóp żyta zebranego podczas ostatnich żniw) albo układano w kształcie krzyża lub gwiazdy, i tak zdobiono ściany, belki stropowe, ramy ob-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz