SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2021

44 | TWÓJ STYL | MATERIAŁ PROMOCYJNY AgatART . Siła kamienia Pokonkursowa wystawa sztuki złotniczej Organizacja przez Galerię YES jubileuszowych konkursów złotniczych to już tradycja. AgatART jest czwartym tego typu projektem, który wpisuje się w obchody 40-lecia firmy YES Biżuteria, mecenasa galerii. Skąd ta idea i jaki jest jej cel? TEKST: Ilona Rosiak-Łukaszewicz | ZDJĘCIA: Alicja Iwańska „AgatART. Siła kamienia” to czwarty konkurs złotniczy organizowany przez Galerię YES na przestrzeni 23 lat jej istnienia. Dotychczas zrealizowane zostały projekty: „PearlART”, „BrylART” oraz „Ćwierć”.Wdwóchpierwszych artyści otrzymali od organizatorów kolejno perły oraz diamenty, które mieli za zadanie oprawić w talent. – I tym razemwybitnympolskimartystomzłotnikomprzekazaliśmy materiał, który stanowił punkt wyjścia do dalszych działań – wyjaśnia Maria Magdalena Kwiatkiewicz, założycielka Galerii YES. – W ich ręce trafiły agaty – przepięknej urody kamienie, które kryją w sobie wiele nieoczywistych historii i są dla mnie osobiście bardzo ważne – wyjaśnia. Dlaczego agaty? Lokalny światowiec Agaty to minerały pochodzenia naturalnego zbudowane z chalcedonu. Ich największe złoża zlokalizowane są na ternie m.in. Brazylii, USA, Rosji, Indiach, Urugwaju, Namibii i Czechach. Również w Polsce znajdują się bogate pokłady tychkamieni.Najczęściej spotkać jemożnanaDolnymŚląsku, gdzie przed laty, na poszukiwanie geod wybierali się sami artyści. – Występowanie agatu, zarówno w kraju, jak i poza jego granicami, ma dla mnie szczególne znaczenie – wyjaśnia Maria Magdalena Kwiatkiewicz. – Poza sztuką złotniczą moją drugą największą pasją są podróże, z których przywożę kolejne obiekty do kolekcji biżuterii etnicznej. Bardzo często zdarza mi się spotykać na trasie wypraw właśnie agaty, które automatycznie przywołują mi na myśl nasze lokalne pokłady tych interesujących kamieni – wyjaśnia. To jeden z kilku powodów, dla których właśnie agaty stały się bohaterami tegorocznego konkursu. Nieoczywiste piękno Piękno agatu jest nieoczywiste. Skrywa się bowiem w geodzie – niewielkich rozmiarów bryłce otoczonej masą skalną. Do- piero po jej przecięciu, oczom ukazuje się nieoczywiste, wielo- warstwowe, barwne wnętrze. – Może to być alegorią człowieka, który zyskuje przy bliższympoznaniu. Przywodzimi również na myśl pracę włożoną w 40 lat rozwoju firmy, która nie od samego początkudawała spektakularne efekty–była za tomozolna i bar- dzo wymagająca. Satysfakcja przyszła z czasem i z perspektywy tych kilkudziesięciu lat zdaje się być właśnie pasmemnajróżniej- szych–dobrych i złychmomentów– interpretujeKwiatkiewicz. Poza strefą komfortu Wreszcie trzeci aspekt kamienia, który przekazany został arty- stomwdwóchwariantach–oszlifowanymorazwpostaci bryłki. Ani jeden, ani drugi obiekt nie miał formy stricte jubilerskiej, co dla wielu twórcówmogło okazać się wyjściem ze strefy swojego artystycznego komfortu. – Nie chodziło namwyłącznie o formę kamienia, ale sam fakt, że wielu twórców, którzy pozytywnie odpowiedzieli na nasze zaproszenie do współpracy, w ogóle nie

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz