SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2021

| GRUDZIEŃ 2021 81 trów samochodem. Paulina jest ze Szczecina, więc często jeździła też do rodziny. Poza tym pracuje w różnych miej- scach: Poznań, Białystok, Kraków, Trójmiasto, a nawet Wilno, gdzie też robiła przedstawienie. Franek wszędzie tam z Nią był. Ma już swoje ulubione miejsca, ukochane pracownie w poszczególnych teatrach. Czyli rośnie kolejne pokolenie Damięckich związa - nych z teatrem? Zobaczymy… Uważam, że to jest fascynujący świat. Do niczego nie zmuszamy naszych synów, oni sami dostrze- gają, a w zasadzie Franek, bo Ignaś jeszcze nie ma roku. Wywożenie synów do teatru nie wiąże się dla nich z ni- czym nieprzyjemnym. Ignaś, jak słyszy muzykę, to widać, że mu się to bardzo podoba. Franek jest już doskonale obeznany z tym wszystkim. Zmierzam do tego, że odna- leźliśmy się z Pauliną jak w korcu maku, połączyła nas nie tylko miłość od pierwszego wejrzenia, ale pasja. Wie- my, czym jest dla nas dom i czym jest praca. Potrafimy to uszanować. Ja jestem bardziej niecierpliwy, Ona ma w sobie pokłady cierpliwości. Podziwiam Ją za niespo- żytą energię, kiedy robi z dziećmi takie rzeczy, gdzie ja odpadam w przedbiegach. Wspaniałe jest też to, że na- sze wybory zawodowe są nie tylko po to, żeby zarabiać na dom. Wielokrotnie robimy rzeczy po to, by nie zapo- mnieć, czemu wykonujemy ten zawód, czyli z pasji, przy- jemności, z ogromnego uczucia i chęci robienia czegoś lepszego. Nie zawsze muszą za tym stać duże pieniądze, a czasem nawet w ogóle nie muszą stać żadne. Nie każdy współmałżonek by to zrozumiał. Takie dobranie się w życiu jest jak wygrana na lo - terii. Tak. Cieszę się też, że Paula nie jest aktorką. Wiele się mówi o tym, że związki, w których obie strony są akto- rami są bardzo trudne, często naznaczone rywalizacją, która czasem jest zdrowa, a czasem nie. Jak Państwo spędzicie nadchodzące Święta Bożego Narodzenia? Spokojnie, rodzinnie czy może w cie - płych krajach? Z tym spokojem w naszym domu przy Franiu i Ignasiu to raczej trudna sprawa (śmiech). Na pewno postara- my się, żeby było rodzinnie. Ale to też nie jest proste, bo rodzina jest w dwóch i to dość odległych miastach: Szczecinie i Warszawie. Wszyscy też mamy inną optykę przez pandemię. Nastąpiło przewartościowanie, docenie- nie pewnych spraw, a odpuszczenie sobie innych. Nie są to już czasy, kiedy za wszelką cenę będziemy się spinać, aby wszystko było idealnie. Święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim atmosfera, a czy sałatka jest zrobiona w domu, czy kupiona, to już mniej istotne. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz