SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2021

SMACZNEGO | 87 | GRUDZIEŃ 2021 Twoja przygoda z wypiekami rozpoczęła się od ich dekorowania. Jak do tego doszło? AleksandraWelman : Trzy lata temu przygotowywałamwraz z siostrą roczek dla jej córki. Każda z nas przyniosła słodycze, ozdoby, obrusy. W pewnym momencie okazało się, że oby- dwie mamy wizję, jak udekorować stół. Poszło nam bardzo sprawnie, a efekt był tak imponujący, że właściciel restauracji zapytał, ile i komu zapłaciłyśmy za ten słodki stół. Mimo że wymagało to pewnego wysiłku, bardzo spodobało mi się ta- kie zajęcie, dlatego założyłam firmę i postanowiłam działać w tym kierunku już profesjonalnie. Poszłaś za ciosem! Miałaś już wcześniej jakieś doświadczenie w tej branży? Nie. Zawodowo zajmowałam się czymś zupełnie innym. Jed- nak od dziesiątego roku życia piekę przeróżne smakołyki dla rodziny, znajomych i dla siebie. U mnie w domu zawsze przy- gotowywano mnóstwo wypieków. Mamy dużą rodzinę, więc zorganizowanie przyjęcia dla 20 osób to dla mnie żaden pro- blem, a wręcz norma. (śmiech) Konkurencja jest spora, nie bałaś się, że trudno będzie się wybić? To prawda – nas, dziewczyn od wypieków, jest sporo na rynku. Obserwuję co robią, jak się rozwijają, ale jestem też czujna na to, co dzieje się w innych rejonach kraju czy na- wet za granicą. Niektórzy wyprzedzają nasz lokalny trend. Kiedy zaczęłam interesować się tym tematem, odkryłam, że południowa Polska przoduje w tej kwestii, a w Wielkopolsce dopiero powoli ludzie zaczynają interesować się aranżacjami słodkich stołów. Dzięki temu, że jestem na bieżąco z działa- niami konkurencji, mogę wprowadzać do Poznania nowości, a moi klienci to zauważają i doceniają. Nie prowadzisz sprzedaży w lokalu, a jedynie zamówienia na imprezy okolicznościowe. To ułatwia czy utrudnia utrzymanie się na rynku? Szczęśliwie od początku mam zamówienia. Firmy cały czas organizują przyjęcia i korzystają z mojej oferty, polecają mnie innym. Szczególnie doceniają to, że zajmuję się wszystkim osobiście. Jestem przy produkcji od początku do końca. Wy- myślam przepisy, robię zakupy, wybieram produkty, piekę, układam aranżacje, dowożę i rozkładam słodycze na sali. To wszystko zajmuje mnóstwo czasu, a Ty przecież jesteś jednoosobową firmą. Jak Ty to robisz? Uwielbiam to, co robię, dlatego nie traktuję tego jako pracy. Nawet jeśli czasami wiąże się to z nieprzespanymi nocami. Zbudowałam społeczność, która zaopatruje się u mnie na imprezy okolicznościowe, np. urodziny, chrzciny, komunie, wydarzenia firmowe. Przez covid zatarła się granica sezonów poszczególnych imprez, np. wesel. Ciężko przewidywać,

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz