SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2022

| GRUDZIEŃ 2022 w przedniej jego części oraz z beczkami i butlą z gazem w tylnej szafce. Instalację montował nam przedstawiciel firmy, która się w tym specjalizuje. Rodzina Was wspierała? Niektórzy uznali, że zwariowaliśmy (śmiech). Kiedy zo- baczyli efekt końcowy, cieszyli się i kibicowali. Dzisiaj, kiedy jest zapotrzebowanie na naszego flaminga i ludzie chcą go mieć na swoich imprezach, gratulują. A my je- steśmy dumni. Ten flaming to takie nasze dziecko. Moje i mojego cudownego męża Jakuba. Dlaczego różowy? Nigdy nie byłam fanką różowego, kocham niebieski. Ale kiedy przyjechałam do malarni i zobaczyłam, ile jest od- cieni różu, to oszalałam. I wiedziałam, że pianino będzie różowe. Ja zawsze lubiłam się wyróżniać, więc to, że osta- tecznie postawiłam na róż, w ogóle nikogo nie zdziwiło, nawet mnie (śmiech). Pamiętasz Wasze pierwsze zlecenie? Bardzo dobrze, bo byliśmy ogromnie zestresowani. Było to wesele Ewy i Kamila, które odbyło się 25 czerwca tego roku. Ceremonia była zorganizowana w plenerze. Dzień wcześniej montowaliśmy naszego flaminga i zastanawia- liśmy się, czy wszystko wypali. Wypaliło? Bardzo. Spotkaliśmy się z niezwykle ciepłym przyjęciem. Wszyscy nam się przyglądali, testowali, pytali, jak to działa. I nie był to tylko sprawdzian sprzętu, ale też nas jako małżeństwa, które doskonale odnalazło się także we wspólnym biznesie. To dla Was nowa rola. Tak. Znamy się 15 lat, w lutym tego roku wzięliśmy ślub. Jakub jest wspaniałym mężem, partnerem i przyjacielem. Teraz jest też doskonałym wspólnikiem. Myślę, że gdyby nie on, to by nam się nie udało. Dzisiaj wiem, że absolut- nie możemy wszystko razem robić i nie żartuję (śmiech). Co czuliście po tej pierwszej imprezie? Wielką ekscytację, bo zaczynaliśmy zupełnie nowy roz- dział w naszym życiu. Nagrywaliśmy filmiki, robiliśmy zdjęcia, to było niesamowite. Wysyłałam zdjęcia rodzinie i przyjaciołom, ciesząc się jak dziecko. Potem przyszły kolejne zlecenia? Tak, tydzień później byliśmy na ślubie Marysi i Marci- na, potem mieliśmy dwie realizacje w sierpniu, dalej we wrześniu. A jeszcze nie jesteśmy znani w tym środowisku. Jesteśmy gotowi na więcej! Co oferujecie? Wszystko i wszędzie (śmiech). Przyjedziemy na każdą imprezę: wesele, urodziny, imieniny, galę, jubileusz, pik- nik, konferencję, imprezę tematyczną, event firmowy. Zmieścimy się wszędzie, nawet w małych pomieszcze- niach. Nasz flaming stoi na kółkach, więc nie ma proble- mu z transportem. Ten rok jest dla Ciebie przełomowy, bo wyszłaś za mąż, otworzyliście agencję weddingową, macie bą- belkowego flaminga. No tak, dużo się dzieje. Z agencją wystartowaliśmy pod koniec roku, ale nie miałam czasu, żeby poświęcić się tej pracy z racji mojego etatowego zajęcia. Dopiero na po- czątku tego roku wzięłam się ostro do pracy i wpadło nam kilka zleceń. Trafiłam na cudownych klientów, ta- kich trochę freaków jak ja i mogliśmy poszaleć. To było megadoświadczenie. Organizowanie wesel chyba mam we krwi (śmiech). Masz jeszcze jakieś marzenia? Chcielibyśmy mieć stodołę ślubną i organizować tam we- sela. Wiemy, że stworzymy ją wspólnie. I na pewno Cię o tym poinformujemy. Czekam z niecierpliwością. z FB/babelkowyflaming 30 | WARTE POZNANIA

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz