SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2022

| GRUDZIEŃ 2022 ZDROWIE I URODA | 55 Ś więta Bożego Narodzenia to piękny czas i wspa- niała tradycja, ale jesteśmy w stanie cieszyć się nimi tylko wtedy, kiedy spędzamy je z bliskimi nam osobami. Coraz częściej jednak tempo życia po- woduje, że zapominamy o prawdziwych, wartościo- wych relacjach, bez których ciężko się funkcjonuje, przedkładając ponad nie karierę, pogoń za pieniędz- mi czy własny rozwój. Jedni z nas samotność świado- mie wybierają sami. Inni relacje mimo wszystko starają się budować, lecz zdarza się, że nie mają wokół siebie osób, które ten proces rozumieją i w takim samym stopniu chcą więzi tworzyć. Prawdą jest bowiem, że do „tanga trzeba dwojga” – to obie strony muszą chcieć zbudować relację na wspólnie ustalonych zasadach, często spotykając się w pół drogi. Dlatego też coraz częściej można zauważyć inne sposoby na spędzenie świąt, bardziej nowoczesne niż te tradycyjne, rodzinne – wyjazd lub tzw. ograniczony udział. UCIECZKA NA ŚWIĘTA Okołoświąteczne wyjazdy mogą przybierać formę swoistej „ucieczki”, ponieważ trudno spotkać się przy jednym stole, kiedy przez cały rok nie mamy dla siebie czasu, nie darzy- my się szacunkiem i sympatią. Młodsi i starsi, bez dobrych relacji z rodzicami, rodzeństwem czy dziećmi, wolą ten czas spędzić na wakacjach, poszukując miejsc, które wy- pełnią nieprzyjemną pustkę. Wyjeżdżają i podróżują po całym świecie, poznając inne kultury i zwyczaje, często nawiązując ciepłe relacje z obcymi ludźmi, spragnieni nie- powtarzalnej atmosfery, której nie znajdują w najbliższym otoczeniu. Wizja wigilii w grupie nowo poznanych osób może okazać się fantastycznym rozwiązaniem, nawiązują- cymdo wspomnień spotkań przy stole, jakich doświadczy- li w dzieciństwie. Dlatego jeśli nie mamy nikogo bliskiego, z kim moglibyśmy spędzić świąteczny czas – szukajmy rozwiązań, które nam odpowiadają. Zwłaszcza kiedy inni członkowie rodziny narzucają nam swoje potrzeby bez wzajemnego zrozumienia, ustalenia wspólnych zasad czy granic, oczekując przy tym, że popsute relacje magicznie naprawią się same i wszyscy z pełną życzliwością usiądą przy jednym stole. Czasami trzeba po prostu odpuścić, za- jąć się sobą i poszukać alternatywnych rozwiązań, na siłę bowiem świata nie naprawimy. ZBUDUJMY RELACJE Inni z nas tworzą małe rodziny, żyjąc tylko z partnerką, partnerem, żoną, mężem i dzieckiem. Przyzwyczajeni do dużej liczby osób wokoło, czas świąt kojarzymy z har- midrem, wesołym rozgardiaszem i obecnością licznej rodziny. Trudno jest nam atmosferę takich świąt odwzo- rować, kiedy z różnych względów ten czas spędzamy tyko we dwójkę lub trójkę. Ale w takim układzie również mamy kilka możliwości. Warto mieć świadomość, że teraz to my budujemy mały świat naszego dziecka i dzięki temu mamy szansę zbudować swoje własne świąteczne tradycje. Może warto przełożyć nasze doświadczenia i piękne wspomnie- nia na to, by z własnym dzieckiem budować silne relacje, pokazując, co jest w życiu najważniejsze. Bo tak naprawdę cała ta otoczka związana ze świętami: dekorowaniem cho- inki, wspólnym pieczeniem pierniczków, przygotowywa- niem potraw, wręczaniem prezentów nie istnieje, kiedy… nie ma nas. Dlatego jeśli jest nam przykro, że nie możemy być razem ze wszystkimi, to postarajmy się dla naszego malucha stworzyć taką atmosferę, którą albo sami pamię- tamy z dzieciństwa, albo której pragnęliśmy doświadczyć. Budowanie świątecznego nastroju może bowiem okazać się zbawienne dla nas samych – uświadomimy sobie, jak ważny jest dla nas ten czas i jak wiele wnosi w nasze serca. Podobno nie można mieć wszystkiego, dlatego lepiej za- wsze skupić się na tym, co już mamy, a nie na tym, czego nam brakuje. A może budując swoje „małe święta”, spro- wokujemy innych członków rodziny do pewnych prze- myśleń? Mam tu na myśli przede wszystkich tych, którzy z różnych powodów się gniewają, postanowili spędzić ten czas oddzielnie bądź ich towarzystwo bywa dla nas trud- ne i bolesne ze względu na przekraczanie naszych granic. Często bowiem dopiero kiedy zostajemy sami, nachodzi nas refleksja, jak z perspektywy czasu wiele rzeczy lub za- chowań było niepotrzebnych czy nieistotnych. z IZABELA SOWIŃSKA-BAJON Coach i psycholog z dyplomem Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS. Wiedzę zdobytą na Uniwersytecie Ekonomicznym oraz doświadczenie w zakresie zarządzania łączy z pasją, jaką jest psychologia. Prowadzi terapię indywidualną osób dorosłych, młodzieży oraz par, którzy znaleźli się w kryzysowej sytuacji, borykają się z problemami emocjonalnymi oraz zaburzeniami w kontaktach międzyludzkich. Posiada duże doświadczenie w pracy z osobami cierpiącymi na zaburzenia odżywiania. Swoją praktykę prowadzi w Pracowni psychologiczno- -terapeutycznej MILDNESS, plac Wolności 18 w Poznaniu. Inni z nas tworzą małe rodziny, żyjąc tylko z partnerką, partnerem, żoną, mężem i dzieckiem

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz