Wszystko dziala 2/2024

50 2(33)|2024 OZE sięgającą do 30% kosztów kwalifikowanych, lecz nie większą niż 4 tys. zł na zakup pojazdów kategorii L1e-L7e. Czy obecna wysokość dofinansowania wystarczy, by istotnie zwiększyć zainteresowanie zakupem pojazdów zeroemisyjnych? – Uważam, że stawka powinna być proporcjonalna procentowo do średnich wzrostów cen pojazdów. Kilka miesięcy temu wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego oraz Związkiem Dealerów Samochodowych wnioskowaliśmy do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o zwiększenie kwoty dotacji, ponieważ ceny pojazdów wzrosły w porównaniu z cenami w dniu startu programu „Mój Elektryk”. Niestety, stawka pozostała na tym samym poziomie – mówi Krzysztof Burda. Maciej Gis z PSNM także uważa, że wartość dofinansowań do zakupu „elektryków” powinna być wyższa. Zwraca on uwagę na fakt, że zasady udzielania subsydiów są takie same od 2021 r., choć rynek w tym czasie się zmienił – wzrosła inflacja, a wraz z nią ceny pojazdów. To z kolei sprawia, że coraz więcej modeli samochodów nie kwalifikuje się już do programu „Mój Elektryk” ze względu na przewidzianą w nim górną granicę ceny dotowanych pojazdów. Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności opracowało w ramach projektu „Biała Księga Nowej Mobilności”, przygotowanego we współpracy z wiodącymi podmiotami z branży e-mobility, szereg postulatów, których wprowadzenie może zwiększyć efektywność programu „Mój Elektryk”. – Wśród nich znajduje się m.in. konieczność podniesienia maksymalnego kosztu nabycia przewidzianego obecnie w programie z 225 tys. zł na 275 tys. zł. Ponadto niezbędne jest wprowadzenie klauzuli waloryzacyjnej o wskaźnik inflacji dla określenia limitu maksymalnego kosztu nabycia pojazdów elektrycznych z kategorii M1 objętych wsparciem z programu w kolejnych latach jego trwania, aż do końca okresu kwalifikowalności kosztów, czyli 31 grudnia 2025 r. – wyjaśnia Maciej Gis. Zachęta zamiast podatku. Rząd zapowiada zmiany Choć do założonego terminu zakończenia obecnej edycji programu pozostał ponad rok, to budżet obejmujący łącznie 900 mln zł jest już na wyczerpaniu. Według oficjalnych informacji przekazanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w dniu 1 maja 2024 r. pozostało 20% alokacji, w tym zaledwie 7% w ramach tzw. ścieżki bankowej, która zyskała największą popularność wśród beneficjentów. – Biorąc pod uwagę spodziewany wzrost rejestracji BEV w kolejnych miesiącach, łączny budżet programu „Mój Elektryk” najprawdopodobniej zostanie wyczerpany maksymalnie do III kwartału 2024 r., a więc o rok wcześniej niż oficjalnie ogłoszony termin. W przypadku ścieżki bankowej zarezerwowanie dostępnego budżetu może natomiast nastąpić już w połowie 2024 r. – twierdzi Maciej Gis. W odpowiedzi na tę sytuację w maju 2024 r. rząd zapowiedział uruchomienie nowego programu dopłat do zakupu aut elektrycznych. Ma on zwiększyć zainteresowanie zakupem zeroemisyjnych samochodów i zastąpić budzący ogromne emocje podatek od aut FOT. SUMMIT ART CREATIONS/ADOBE STOCK

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz