Wszystko dziala 2/2024

80 2(33)|2024 PROF. UAM DR HAB. ROBERT PRZEKOP CENTRUM ZAAWANSOWANYCH TECHNOLOGII, UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU Na stronach brytyjskiego pisma „Guardian” ukazał się w kwietniu obszerny reportaż o nowym życiu, jakie wiedzie na swojej farmie Jeremy Clarkson, dziennikarz i współprowadzący program o motoryzacji Top Gear. W swojej dotychczasowej publicystyce wielokrotnie wyśmiewał on kwestię globalnego ocieplenia. Teraz jednak odcina się od swoich dawnych postaw. Duży wpływ na inne podejście Clarksona do klimatu miało jego zbliżenie z naturą poprzez pracę na swojej farmie. W ten sposób dostrzegł bezpośrednio, że ze światem dookoła niego dzieje się coś niepokojącego. Przykładem jest choćby ilość opadów, tak ważnych dla pracy rolnika. Jak pisze sam Clarkson, zmiany zachodzą naprawdę szybko: „W ciągu ostatnich pięciu lat zauważyłem tu dramatyczną zmianę. Przez ten czas nie mieliśmy w ogóle opadów śniegu, może przez minutę padał śnieg z deszczem. Tymczasem kiedyś miewaliśmy tu śnieg co roku”. W poniższym felietonie rzecz będzie o słowie „zmiana” i o tym, jak o zmianach mówić i pisać. W ludzkiej naturze stabilność jest jednym z czynników warunkujących poczucie bezpieczeństwa. Większość ludzi obawia się zmian, które prowadzą do pogorszenia ich obecnych warunków życia i osłabienia poczucia bezpieczeństwa. Wobec tego nie należy się dziwić oporowi społecznemu związanemu z wprowadzeniem licznych, często radykalnych zmian obejmujących tzw. politykę klimatyczną. Zrozumienie oporu, jego przyczyn oraz natury jest pierwszym krokiem do zmiany nastawienia tej części społeczeństwa, która reaguje negacją i odrzuceniem na wprowadzanie tych zmian. Jako bardzo niekorzystny czynnik w transformacji odbieram rosnącą polaryzację zwolenników i przeciwników tego kierunku. Polaryzacja prowadzi do radykalizacji postaw oraz do zamykania się obu stron na dialog, co uniemożliwia ich wzajemne zrozumienie się. Powstają „bańki” komunikacyjne i poznawcze oraz zamknięte środowiska, często mające wspólne cele i interesy, ale niezainteresowane celami i opiniami społeczeństwa, od którego zależy transformacja. Aby coś zmienić, musimy przekonać (a nie zmusić) nieprzekonanych, zwiększyć ogólną świadomość nie poprzez powtarzanie wciąż tych samych sloganów, ale poprzez dyskusję i rozmawianie o faktach w taki sposób, aby nawiązać nić porozumienia. Nie szukajmy elementów, w kwestii których możemy szybko się poróżnić, ale znajdźmy to, co nas łączy. Czy chcesz, żeby twój sąsiad palił w piecu „starym kaloszem” i żebyś musiał wdychać towarzyszący temu smród? Zapewne nie, jest więc coś, co nas łączy. Czy docieplenie domu tak, aby później płacić mniej za jego ogrzewanie, jest naprawdę czymś skierowanym przeciwko tobie? Czy zatem przepisy o termomodernizacji nie mają po prostu wskazać tym, którzy nie mają tej świadomości, gdzie ponoszą szkodę? A może rolnik, który sprzeciwia się zmianom, powinien dowiedzieć się, że dzięki zamknięciu kopalni odkrywkowych możemy odwrócić szkody związane z odwodnieniem terenów wywołanym przez odkrywkę? Człowiek potrafi dobrze zrozumieć to, co jest bliskie jego codzienności, to, co czeka go w najbliższym czasie. Katastrofa oddalona w latach i niepewna jest odbierana jak coś, co nas bezpośrednio nie dotyczy. Kiedy przeniesiemy jednak jej skutki do rzeczywistości czy codzienności w bliskiej przyszłości, te same przyczyny mogą znaleźć wspólnotę w działaniu. Bardzo często w przestrzeni publicznej pojawiają się określenia skierowane do społeczeństwa, do ogółu – musimy zrobić to i to, bo od tego zależy los planety. Pół biedy, kiedy mówi lub pisze to osoba, która swoją postawą daje przykład takich pozytywnych działań. Ale jak ma się do tego odnieść obywatel, członek społeczności, jeśli słyszy takie wezwania od celebryty, który na co dzień jeździ 4-litrowym SUV-em o masie 2,5 tony? Wiarygodność budowana na postawach mówiących osób jest kolejnym elementem efektywnego przekazu, który może zmienić społeczny odbiór transformacji. Trzeba rozumieć, co drażni społeczeństwo, które ma być poddane zmianie, a co będzie tylko zwiększało jego opór. Pisząc „społeczeństwo” i „obywatel”, myślę tu również, a może przede wszystkim, JAK MÓWIĆ I PISAĆ O ZMIANACH? FELIETON

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz