14 4(31)|2023 FELIETON nologii stanie się coraz bardziej dostępna. Powstaną oczekiwane dobre praktyki wdrażania, które pozwolą dobrze przygotować się do realizacji projektów kolejnym inwestorom. W przypadku technologii wodorowych ten moment jeszcze nie nastąpił. Obecnie trwa fascynacja pierwszymi projektami, które wchodzą w obszar finansowania. Wyniki tych projektów, porażki (głównie) i sukcesy dadzą wstęp do osiągnięcia oczekiwanej efektywności. Płaskowyż produktywności (plateau of productivity), czyli ostatnia faza cyklu popularności, to etap, w którym technologia osiąga pełną dojrzałość rynkową. Sytuacja występuje, gdy zaadaptowało ją ok. 20-30% potencjalnych klientów, a adresowane wobec niej oczekiwania biznesu cechują realizm w ocenie korzyści i świadomość ewentualnych zagrożeń wynikających z jej zastosowania. W przypadku technologii wodorowych oznacza to ukształtowanie się nowego rynku w skali co najmniej kontynentu europejskiego. Oznacza to poziom inwestycji na niewyobrażalnym poziomie. Jakie wnioski praktyczne wynikają ze znajomości krzywej Gartnera dla technologii dekarbonizacyjnych? To użyteczne narzędzie planowania i prognozowania. Wiedza pozyskiwana ze znajomości realnego stanu zaawansowania danej technologii jest narzędziem, które ułatwia podejmowanie działań w obszarze kształtowania prawodawstwa czy finansowania projektów w ich określonej fazie rozwoju. Przykładowo finansowanie badań w obszarach o wysokiej dojrzałości wymaga innych priorytetów oraz analizy ryzyka niż dla obszarów będących w pierwszej i drugiej fazie. Należy też rozumieć, że krytyka, zniechęcenie czy porażki niektórych projektów są naturalnym elementem rozwoju. Niestety, w ostatnich latach utarło się przekonanie, że wskaźniki projektu muszą uwzględniać 100-procentowy sukces każdego z założeń. Będąc praktykiem obszaru B+R, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nie można w każdym przypadku zrealizować projektu badawczego, osiągając 100% założonych celów. Podobne oczekiwania w stosunku np. do technologii wodorowych czy innych technologii, znajdujących na wczesnych etapach skalowania czy rozwoju, skończą w omawianej dolinie rozczarowania. Czy można uniknąć tego efektu? Nadzieją jest fakt, że wiele spośród technologii dekarbonizacyjnych było już testowanych w krajach Europy Zachodniej czy Azji. Dokonując wyborów w oparciu o fakty i rzetelną analizę technologii, docierając do informacji o niepowodzeniach innych inwestorów, możemy uniknąć wielu błędnych wyborów. Należy mieć tu na uwadze starą mądrość o uczeniu się na błędach innych. Drugą ważną lekcją z przewidywania rozczarowań w możliwościach technologii czy zeroemisyjnych jest branie pod uwagę niezmiennych praw natury, podstaw chemii, fizyki i termodynamiki. Te ugruntowane prawa funkcjonują od ponad stu lat i nie ma od nich wyjątków, które mogą nas zaskoczyć. Niestety, w wielu doniesieniach medialnych czy opracowaniach biznesowych spotyka się proste błędy obliczeniowe, metodologiczne czy definicyjne, które wprowadzają zamieszanie oraz mogą być przyczyną poważniejszych błędów na etapie inwestycji. Równocześnie nie można oczekiwać, że konwersja i magazynowanie energii będzie odbywać się bez strat, że wczesna faza wdrożenia w małej skali będzie generowała koszty takie jak technologie wdrożenie 30 czy 50 lat temu. Dzisiejszy dylemat inwestorów to kalkulacja, czy inwestowanie w obszar magazynowania energii w tym momencie przyniesie zwrot w przyszłości. Szczegółowe analizy nadal pozostawiają wątpliwości – sferę ryzyka technologicznego i inwestycyjnego. W dużej mierze zależy to nadal od poziomu wsparcia inwestycji z budżetu krajowego czy środków europejskich. Z tego powodu należy oczekiwać, mając na uwadze założone cele do osiągnięcia (generalnie przyjmując, jest to redukcja emisji CO2), że poziom tego wsparcia powinien zachęcić do inwestowania w te technologie, co do których nie ma jeszcze ryzyka inwestycyjnego na akceptowalnym poziomie. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę niewątpliwe sukcesy rozwoju branży fotowoltaicznej (obecnie zahamowane przez brak możliwości magazynowania nadprodukcji energii) czy branży ogniw litowo-jonowych, kolejnymi kandydatami do osiągnięcia sukcesu są wychwytywanie dwutlenku węgla ze źródeł punktowych, rynek emisji czy szeroko rozumiana elektromobilność, która wchodzi w fazę krzywej oświecenia – a więc realizmu rynkowego. Podsumowując, krzywa Gartnera oraz analiza postępu przebiegu technologii na tej krzywej dostarczają cennych informacji w obszarze zarówno inwestycji, jak i wsparcia dotacyjnego dla nich. W cyklu życia technologii jest miejsce zarówno dla wielkich optymistów, napędzających zainteresowanie technologiami, jak i dla uzupełniających ich krytyków i pesymistów (jak pokazuje historia, ci ostatni mają z reguły rację). Kiedy ich rola dobiegnie końca, do działania przechodzą bardziej ryzykowni inwestorzy, aby po ich sukcesach wiodącą rolę przejęły inwestycje dostępne dla tych ostrożniejszych.
RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz