Horse&Business Magazine 1/2021

NADZIEJE NA SEZON 2021 Jeśli wraz z nadejściem wiosny światowy kalendarz jeździecki zacznie być realizowany zgodnie z planem, to przed polską reprezentacją skoczków ten sezon postawi wiele wyzwań. Po zatrzymanym przez pandemię koronawirusa sezo - nie 2020, w którym od marca odwołano praktycznie wszystkie najważniejsze imprezy jeździeckie (w tym Igrzyska Olimpijskie), wszyscy z nadzieją spoglądamy na rok 2021. Od początku budowania kalendarza FEI na ten rok większość organizatorów założyła optymi - styczny wariant rozwoju sytuacji. Niestety, już pierw - sze miesiące roku zmusiły nas do weryfikacji naszych planów. W Europie odwołano prawie wszystkie duże wydarzenia halowe – te nastawione na sport na naj - wyższym poziomie oraz wielkie widowisko i tysiące kibiców na trybunach. Jak na razie sytuacja przypo - mina tę z drugiej połowy 2020 roku, kiedy to zawod - nikom pozostały jedynie CSI w ośrodkach jeździeckich ze stałą infrastrukturą w randze 2* lub 3*. Mimo to cały czas otwarta jest sprawa Finału Pucharu Świata, który na początku kwietnia ma odbyć się, bez udziału publiczności, w Goeteborgu. Wobec odwołania 9 z 15 lig kwalifikacyjnych, FEI opracowała alternatywny system kwalifikacji, który dotyczy między innymi naj - silniejszego regionu – Ligi Europy Zachodniej, w której w sezonie 2020/2021 nie odbyły się żadne zawody. Nieco inaczej sytuacja wygląda w Lidze Europy Cen - tralnej, która, co prawda w sposób ograniczony, ale jednak, ma szansę wyłonić finalistów w miarę normal - nym trybem. W tym kontekście podziw budzi determi - nacja Grupy MTP i organizacja Cavaliady Winter Tour w Poznaniu, bo kolejnym, dziewiątym etapem Central European League będzie Grand Prix drugiego tygodnia tej imprezy. W tym konkursie będziemy trzymać kciuki za Polaków, zwłaszcza za Jarosława Skrzyczyńskiego, który ma bardzo duże szanse, aby znaleźć się w naj - lepszej trójce naszej Ligi i po raz czwarty wystartować w finale. Tak się składa, że po dotychczasowych trzech awansach w sezonach 2013, 2016 i 2019 zawsze przy - szłomu startowaćwhali Skandinavium, zaliczając coraz to lepsze rezultaty (30., 20. i 11. miejsce). Zdobyte tam doświadczeniemożepozwolićmuna kolejnepoprawie - nie wyniku. Oby to właśnie Goeteborg zamknął sukcesem sezon halowy, a ten otwarty rozpoczął się już w miarę nor - malnych warunkach. Jeśli tak będzie, to przed polskim skoczkami staną trzy, a może nawet cztery trudne zadnia. Pierwsze to udział w rozgrywkach Europej - skiego Pucharu Narodów – EEF Series, którego finał w lipcu odbędzie się w Warszawie. Drugi, stojący tro - chę z boku przeznaczonej dla nas ścieżki, ale dający po raz kolejny szansę na zdobycie dużego doświadczenia, to Puchar Narodów Pierwszej Europejskiej Dywizji w Sopocie, w którym możemy jako gospodarze zmie - rzyć się z 7 drużynami ze ścisłej światowej czołówki. Wszystkie te wydarzenia będą doskonałą okazją do przygotowań doMistrzostw Europy, które po pierwot - nym odwołaniu ich w Budapeszcie, odbędą się w Rie - senbeck na początku września. W okresie maj–lipiec startów kadrowych do obsadzenia będzie bardzo dużo, coda selekcjonerowimożliwość spróbowaniawielupar. Kiedy piszę ten tekst, nie wszystkie z potencjalnej listy trenera Ludwiczaka znalazły się jeszcze w zatwierdzo - nej przez Zarząd PZJ kadrze, ale to pewnie tylko kwe - stia czasu potrzebnego na dogranie formalności zwią - zanych z umowami. Z racji nietypowego sezonu 2020 odstąpionoodobowiązującychdotejporyminimalnych wynikówprzedpowołaniem, którymi pary (koń-zawod - nik) musiały się wykazać na parkurach o minimalnej wysokości 150 cm na zawodach o randze co najmniej Autor: Szymon Tarant, zdjęcia: archiwum CAVALIADY 4 HORSE & BUSINESS

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz