Horse&Business Magazine 1/2021

Reklama o kucach i w mojej ocenie zdecydowanie za dużo jest takiego zwyczajnego ścigania się. Dzieci jeżdżą na prędkość doskonale, ale gdy przychodzi wygrać konkurs poprzez strategię i technikę, dzieci się gubią. rola w tym, żeby uczyć dzieci, że określony dystans między przeszkodami trzeba przejechać na tyle fouli, a nie liczyć na to, że kuc da radę. Wprowadzenie do skoku trzeba wykonywać spokojnie, prędkość jest istotna na zakrętach, to tam się ugrywa decydujące o wyniku sekundy. Nigdy szybkością skoku, bo jak się szybko skacze, to koń odbija się daleko i daleko laduje. Bliżej Panu do roli selekcjonera jak w kadrze czy trenera? Z.K.: Trenować trenowałem zawsze. Ale logistyka to niemal moje drugie imię. Przez 14 lat prowadziłem ośrodek jeździecki Aleksandra Guzowatego, przygotowywałem wyjazd na Igrzyska Olimpijskie Grzegorza Kubiaka, więc ta praca logistyczno- administracyjna przy kontraktach międzynarodowych zawsze była gdzieś blisko. Fluktuacje w naszej kadrze zdecydowanie nie służą kontaktom międzynarodowym, a niestety jest tak, ze czasem pewne kwestie można zorganizować tylko poprzez znajomości, telefon do zaprzyjaźnionej osoby z innej ekipy. Zbyt częsta wymiana trenerów, selekcjonerów nie służy nikomu, nie mamy szansy i podstaw do budowania relacji zagranicznych, nie mówiąc już o tym, że zbyt częste rotacje na tych stanowiskach psują także nasz profesjonalny wizerunek. A wyniki, które osiągamy, przeczą takiemu wizerunkowi. Nasi trenerzy to ludzie z dorobkiem, mają kontakty, mają doświadczenie, posługują się językami. Nie ma wstydu! Moja praca jest pracą na twar- dych danych. W roli selekcjo- nera analizowałem to, jak czę- sto dany zawodnik wygrywa, jaką osiąga pozycję, w jaki sposób i ile przynosi bezbłęd- nych przejazdów z parkuru. A nie prędkość decyduje o ich rozwoju. Rozmawiałem wielokrotnie z Martą Stołowską-Lubońską, odpowiedzialną z ramienia PZJ za sport kucowy, że powinniśmy trochę popracować nad charakterem sportowym imprez kucowych, po to głównie, żeby nauczyć dzieci także technicznie, a nie szybkościowo. Poza tym, byłoby to także urozmaicienie dla CAVALIADY Future. Różnicę widać mocno zagranicą. To, co mi się nie podoba na naszym polskim podwórku, to start kuca ze starszym koniem, to tylko kucowi zmieniają dystans w kombinacji. A co z innymi przeszkodami? Dystans jest budowany przecież na dużego konia. Kuc sobie da radę i ok, ale to nasza

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz