Horse&Business 4/2022

nany różami. Józefowa hr. Potocka w toalecie z etamine de soie rose pastel, całkowicie inkrustowanej w biais z gipiury de Saxe na tle materji bleu lac. Kapelusz biały z czarnem… (…)”. Tutaj wyliczanie zostanie wstrzymane, gdyż opisy te bardziej nadawały się do ówczesnego „Tygodnika Mód”. Chociaż można jeszcze dodać, że „(…) Mikołajowa Kaweli - nowa była w toalecie z drap de soie ecarlatte. Kapelusz ma - rin z białej i czarnej słomy (…)”. Dama ta o imieniu Helena (Elena) była żoną wspomnianego już Mikołaja Kawelina, którego klacz „Iga” trzykrotnie zdobywała drugą nagrodę. Natomiast jej klacze brały udział w trzecim dniu konkursu, o czym niżej, i też zdobyły nagrody. Emocje na najwyższym poziomie Trzeci dzień konkursu, 10 czerwca, był najciekawszy: „(…) obejmował bowiem konkurs «pocieszenia», konkurs handicapowy i konkurs myśliwski. Publiczności zebrało się mnóstwo, a jak zwykle wytworne towarzystwo zapełniło loże i krzesła przed lożami (…)”. Konkurs „pocieszenia”, jak wynikało z nazwy, przeznaczony był wyłącznie dla koni i jeźdźców, którzy nigdy nie wygrali w żadnych urzędowych konkursach. Niestety, żaden z dziewięciu zapisanych koni nie przebył czysto wyznaczonych przeszkód, wobec czego sędziowie nie przyznali w tym konkursie nagrody. Do kon - kursu „handicap” stanęło dziewięć koni i pierwszą nagrodę 300 rb zdobył „Nevermind”, kolejny koń T. Dachowskie - go. Druga nagroda 100 rb przyznana została klaczy „Miss Heims” należącej do E. Kawelinowej. Jednak jak twierdzi - li znawcy, bez wątpienia najwięcej emocji ze wszystkich konkursów, które odbyły się w ciągu trzech dni, wzbudził konkurs myśliwski, zamykający zmagania w 1903 r. Polegał on na przebyciu 24 przeszkód o charakterze myśliwskim, wśród których zostało ustawionych wiele nowych – „(po - dwójne wrota, lasek, wjeżdżanie na wał z płotem), wresz - cie jeźdźcy jechali do ubocznego lasku w głębi parku, gdzie skakali przez strumień”. Dodatkowo czas przejazdu nie mógł być dłuższy niż 6 min. I znowu triumfował „Never - mind”, na którym T. Dachowski przebył wszystkie prze - szkody w czasie 5 min 25 sek., za co nagrodą był przedmiot ofiarowany przez Józefa hr. Potockiego. Drugą nagrodę, przedmiot o wartości 100 rb ofiarowany przez Cesarskie Towarzystwo Wyścigów Konnych, otrzymała klacz „Gipsy” należąca do E. Kawelinowej. Bohater konkursu Na tym zakończyły się trzydniowe zmagania jeźdźców i koni. Bezapelacyjnym bohaterem konkursu został Tade - usz Dachowski z Leśkowa, a jego konie zdobyły łącznie sie - dem nagród – sześć pierwszych i jedną drugą. Nagrody były doskonałym uzupełnieniem zbioru jego wcześniejszych trofeów jeździeckich, które eksponowane były na otwar - tej w tym samym czasie Wystawie Sportowej na Dynasach w Warszawie. Przykuwały one wzrok i wzbudzały podziw zwiedzających. Podobnie jak technika jego jazdy, co znaj - dowało odbicie w entuzjastycznych opiniach, jak choćby ta: „(…) lubię dlatego patrzeć na p. T. Dachowskiego, gdy dosiada rumaka, bo w oczach i w całym zapale jeźdźca – czuć, że dobrze mu na świecie, gdy koń mknie na przełaj przez rowy, herdy i darninę, gdy w pełnym galopie, uno - sząc jeźdźca, wywołuje szmer podziwu w lożach i trybunie. P. Dachowski ma wówczas wyraz pełnego zadowolenia… I może być zadowolony jako hodowca i sportsmen, bo ko - nie jego dzień po dniu zdobywają pierwsze nagrody, a jaz - da właściciela budzi ogólny zachwyt. Przepysznie jeździ p. Dachowski. Co do mnie, przede wszystkiem zachwycam się siedzeniem jego na koniu. Zdaje się, że jeździec jest sznurem przywiązany do siodła (…)”. I nie będzie chyba zbytniej przesady, gdy w tym niemal poetyckim opisie moż - na próbować dopatrzyć się kwintesencji tego sportu. aa ŹRÓDŁA 1. „Biesiada Literacka” 41/1900. 2. „Sport” 15, 16/1903. 3. „Jeździec i Myśliwy” 11, 15, 17, 19/1903. 4. „Kurier Warszawski” 150, 156, 159/1903. 5. „Kurier Poranny” 160/1903. 6. „Gazeta Polska” 148/1903. 7. „Kurier Codzienny” 150, 156/1903. Ogłoszenie o sprzedaży konia „Nevermind” Fot. Marek Skowron 85 4/2022 H & B H I S T O R I A

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz