HORSE&BUSINESS 4/2023

pracę. Przybicie podków i zamknięcie w boksie na większą część doby w wielu przypadkach całkowicie zmienia wygląd oraz zdrowie kopyt. Wpływ wilgotnej ściółki, kąpiele po każdym treningu oraz odstawienie do boksu rozpoczynają procesy, które w efekcie doprowadzają do gnijących strzałek (fot. 3), bakterii w linii białej oraz rozpadania się ścian (fot. 4). Na znaczne obniżenie ryzyka wystąpienia tych problemów wpływają zadbanie o stan boksu i dużo suchej słomy lub trocin, czyli zapewnienie minimalnej wilgotności. Nic jednak nie zastąpi wielu godzin przebywania na dużym padoku o zróżnicowanym podłożu, które będzie prowokowało konie do przemieszczania się. Ruch korzystnie wpływa na przepompowywanie krwi wewnątrz puszki kopytowej i odpowiednie stymulacje między innymi chrząstek kopytowych. Ciekawym przykładem potwierdzającym tę teorię są opisywane w literaturze sytuacje dotyczące dzikich mustangów, które dostawały się do niewoli. Ich ekstremalnie wytrzymałe kopyta po czasie były coraz słabsze i coraz bardziej podatne na uszkodzenia. Problem z kopytami dotyczy też osłów, które z natury mają twarde kopyta, natomiast w naszej strefie klimatycznej bardzo duża część populacji ma problem z chorobą linii białej, która w bardzo wielu przypadkach atakuje całe kopyto i jedynym sposobem na pozbycie się problemu jest usunięcie ścian kopyta. Co ciekawe, osiołki świetnie sobie z tym radzą i rzadko mają z tego tytułu kulawizny. Bardzo istotnym czynnikiem wpływającym na stan kopyt jest infrastruktura w stajni. Należy pamiętać, że kopyta tego samego konia będą znacznie różniły się wyglądem w stajni, wokół której są piaszczyste ścieżki nieniszczące ścian kopyta, i w stajni, gdzie mamy dotyczenia z asfaltem czy kostką brukową, która dość mocno będzie wycierała puszkę. Efekt twardego podłoża może być mylony ze słabym odrostem kopyta. Pielęgnuj codziennie Co zatem zrobić z końmi, jak postępować z kopytami, czym je pielęgnować i w jakiej kolejności? Podstawową sprawą jest na pewno porządek w boksie i na padoku. Często po kilku deszczowych dniach właściciele koni widzą i czują, że ich koniom zaczynają gnić strzałki, więc zrzucają winę na mokry padok. Mokry padok nie jest jednak problemem. Problem stanowi mokry padok pełen starych odchodów – to ta mieszanka wpływa fatalnie na kondycję kopyta. Wielu właścicieli koni w stajniach pensjonatowych nie ma wpływu na stan boksu, ponieważ stajnia sprzątana jest w okreś- lonym systemie, z daną częstotliwością, i nic nie można z tym zrobić. Na szczęście przy dostępnej gamie różnych produktów możemy zminimalizować wpływ warunków środowiskowych na pogorszenie stanu kopyt. Najbardziej podstawową czynnością, która poprawia stan kopyt, jest smarowanie ich dobrej jakości smarem lub olejem. Ta praktyka – stosowana w miarę możliwości dwa razy dziennie, przed i po jeździe – totalnie odmienia wygląd i stan kopyt. Dobrze natłuszczone kopyto, nawet takie, 2 To złudne myśleć, że kopyta przesuszone pogodą i suchym padokiem potrzebują wody lub woda im nie szkodzi. Zadbać należy o czystość na padoku i w boksie, a jeśli jest to niemożliwe – zabezpieczać kopyta odpowiednim preparatem. Na każdą zmianę, przesuszenie czy nadgnicie reagować możliwie jak najszybciej. Fot. Piotr Plewa 82 4/2023 H&B OPIEKA

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz