LIDER BIZNESU 2/2021

22 garden biznes 3 lata od sprzedaży podmiotowi profesjonalnemu (centrum ogrodniczemu, wykonawcy terenów zieleni czy sprzedając przez Internet) musi przechowywać dokumenty pozwalające zidentyfikować pochodzenie i partię konkretnej rośliny! Proszę sobie teraz wyobrazić, że w ofercie szkółek ZSzP mamy około 20 tys. gatunków i odmian roślin produkowanych w tysiącach, dziesiątkach lub setkach tys. sztuk. O ile szkółkarze zrzeszeni w ZSzP są na bieżąco informowani o zmianach prawnych, o tyle obawiam się, że ogromna część producentów po prostu jest nieświadoma licznych obowiązków, które nakłada na nich państwo i kar, jakie grożą za ich łamanie. Jakie cele i działania ZSzP będzie realizować w 2021 r., jakie są Państwa plany na najbliższe lata? W.S.: Oprócz informowania członków oraz lobbingu na rzecz branży na pewno będziemy rozwijać pozycję i rolę stowarzyszenia jako platformy kontaktu klientów z producentami. Strategia konsekwentnie prowadzonych od lat działań promocyjnych przynosi członkom stowarzyszenia wymierne korzyści w postaci zawieranych transakcji. W ub.r. przez biuro związku rozesłaliśmy do szkółek zrzeszonych kilkaset zapytań ofertowych z kraju i zagranicy. Właściwie każdego dnia otrzymujemy maile z pytaniami o dostępność i cenę określonych roślin. Spotykamy się z zadowoleniem klientów, którzy wysyłając do nas jednego maila, często jeszcze tego samego dnia otrzymują oferty i mogą sprawnie skompletować zamówienie. Dla klientów indywidualnych cennym narzędziem jest internetowy katalog roślin e-katalogroslin.pl , który nieustannie rozwijamy. W planach mamy dalsze umacnianie pozycji, m.in. poprzez realizację programu promującego ideę „Green City”, skierowanego do podmiotów profesjonalnych zaangażowanych w kształtowanie zieleni w miastach. ZSzP jest uczestnikiem nowej edycji projektu „More green cities for Europe” na lata 2021-2023, finansowanej z funduszy europejskich. Program ten został przygotowany pod auspicjami European Nurserystock Association przez 13 stowarzyszeń szkółkarskich z 13 europejskich krajów, a jego budżet wynosi 3,4 mln euro. Jak przez lata ewoluowało Pańskie zamiłowanie do roślin i co sprawiło, że postanowił Pan związać swoje życie zawodowe z hodowlą szkółkarską i propagowaniemwiedzy na jej temat? W.S.: Moje życie zawsze związane było z roślinami. Już jako dziecko bawiłem się w szklarniach prowadzonych przez mojego ojca w Zakładzie Dzieci Głuchych w Przemyślu, którego był dyrektorem. Potem w miejscu, gdzie obecnie mieszkam, zawsze był wielki ogród, który spełniał różne funkcje – rekreacja, zabezpieczenie w warzywa i owoce oraz coś, co kiedyś nazywano „badylarstwem”. Następnie przyszedł wybór studiów i tu wybrałem zdecydowanie ogrodnictwo. Po studiach prof. Henryk Chmiel zaproponował mi pracę w Katedrze Roślin Ozdobnych, z którą byłem związany 25 lat. Bardzo lubiłem pracę wykładowcy: może dlatego, że nauczyciel to częsty zawód w mojej rodzinie. Jednocześnie w domu rozwijałem produkcję szkółkarską. Początkowo były to powojniki, następnie róże pienne. Potem dołączyły do tego iglaki, a ostatnio także byliny. Praca w warszawskiej SGGW dała mi także możliwość prowadzenia działalności upowszechnieniowej. Pisałem artykuły promujące rośliny ozdobne do wielu czasopism, ale najmilej wspominam wieloletnią współpracę z miesięcznikiem „Kwietnik”. Obecnie także mammożliwość prowadzenia wykładów w ramach szkoleń organizowanych przez Agencję Promocji Zieleni, gdzie ciągle spotykammoich byłych studentów.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz