LIDER BIZNESU 2/2021

52 odwiedzamy ciekawe miejsca N iewieleszkółeknanaszymrodzimymrynkumożeposzczy - cić się ponad 40-letnim doświadczeniem i stale rosnącym gronem zadowolonych odbiorców. O swoich szkółkarskich korzeniach, produktowym portfolio, działaniach i rozwoju opowiadają Adam, Marcel i Bartłomiej Ważyńscy. ROZMAWIA: Marcin Fajerski, ZDJĘCIA: Szkółki Roślin Ozdobnych Ważyńscy Szkółki Roślin Ozdobnych WAŻYŃSCY Szkółki Roślin Ozdobnych Ważyńscy bez wątpienia należą do najbardziej rozpoznawalnych marek w branży szkółkarskiej. Co zadecydowało o Państwa sukcesie? AdamWażyński: Miło nam to słyszeć! Bez wątpienia na efekt naszej pracy bezpośredni wpływ miał podział na trzy niezależne i wyspecjalizowane szkółki: ● ● MŁODE rośliny w pojemnikach P9 – Ewa i Bartłomiej Ważyńscy, ● ● DOROSŁE rośliny w pojemnikach – Adam Ważyński, ● ● DUŻE rośliny z gruntu – Marcel Ważyński. Marcel Ważyński: By wyprodukować produkt o najwyższej jakości, należy skupić się właśnie na nim. Poznać specyfikę. Odpowiednio dopracować produkcję. Niebagatelną rolę odgrywa także kadra. Stawiamy na fachowy zespół. Każdy dział kierowany jest przez specjalistę z danej dziedziny. Efektem tego są rośliny zgodne nie tylko ze standardami, ale przede wszystkim oczekiwaniami klientów. Bartłomiej Ważyński: Myślę, że warto również zwrócić uwagę na ofertę. Znajdują się w niej wszystkie grupy roślin - drzewa i krzewy iglaste, liściaste, owocowe, a także pnącza i byliny. Posiadamy bardzo dużo odmian. Mało tego, ofertę regularnie poszerzamy o topowe nowości. Dzięki temu nasi klienci mają możliwość kompleksowego zatowarowania. Jak powstawały i rozwijały się Państwa szkółki na przestrzeni lat? Jakie były kamienie milowe w historii tej rodzinnej firmy? B.W.: Historia naszych szkółek trwa nieprzerwanie od 1986 r. Wiedzę i doświadczenie, które wykorzystujemy w codziennej działalności, zaczęliśmy zdobywać jednak znacznie wcześniej. Myślę, że pierwszym kamieniem milowym była zdecydowanie nasza praca – moja i Ewy, z prof. Sękowskim, którą rozpoczęliśmy jeszcze w latach 70. Zaszczepił on w nas pasję szkółkarską, która pchnęła nas w kierunku stworzenia własnego gospodarstwa. Historia marki liczy już 35 lat, podczas których nabieraliśmy wprawy, zdobywaliśmy doświadczenia. Należy pamiętać, że praca z roślinami, choć ogromnie przyjemna, jest również niezwykle trudna. Ciężka i skrupulatna praca zdaje się początkowo nie mieć końca, a sezonowość i niesprzyjające warunki pogodowe nie ułatwiają jej realizacji. Były lata, w których natura bywała bezlitosna i nie wybaczała ewentualnych przewinień. Przyświecał nam jednak wspólny cel – stworzenie gospodarstwa szkółkarskiego oferującego zróżnicowany materiał roślinny o najwyższej jakości. Myślę, że nie bez znaczenia było także stworzenie centrum ogrodniczego. Kontakt z klientem detalicznym dał nam możliwość ,,wejścia w buty’’ właściciela punktu, poznania jego potrzeb. Wiemy, w jaki sposób usprawnić pracę i ułatwić jego drogę dotarcia do roślin. Tego typu wiedza jest niezbędna przy prowadzeniu szkółki. Istotnym kamieniem milowym dla nas było również wejście w szkółkarstwo naszych synów. W 2009 r. wnieśli oni pewien powiew świeżości. Mogliśmy skupić się na rozwoju odrębnych gospodarstw. Wielopokoleniowe przedsiębiorstwa posiadają pewną przewagę. Są połączeniem dynamicznego rozwoju z wiedzą i doświadczeniem. Miniony rok przyniósł nam wiele nieprzewidzianych okoliczności. Mimo to Państwa szkółki działały bardzo aktywnie. Jakie cele zrealizowaliście Państwo w 2020 r.? Jaki wpływ na te działania miała pandemia koronawirusa? A.W.: Rok 2020 chyba wszyscy witaliśmy z niepokojem. Widmo koronawirusa było już widoczne na horyzoncie

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz