Omega 1/2024

OMEGA 1 | 2024 23 DOBRZE WIEDZIEĆ_ Agata Baryła Dyplomowana coachka, mentorka, mistrzyni ceremonii świeckich, kulturoznawczyni, dziennikarka, wykładowczyni na Wydziale Zarządzania WSB Merito w Poznaniu i Gdańsku. Specjalizuje się w komunikacji społecznej, interpersonalnej, interkulturowej. Interesuje się tanatologią i antropologią śmierci. Prowadzi indywidualny i grupowy coaching rozwojowy i żałoby, warsztaty i szkolenia z zakresu praktyk antyprzemocowych, antymobbingowych, standardów ochrony dzieci, przeciw przemocy ekonomicznej. Współtworzy podcasty/debaty oraz webinaria szkoleniowe i publicystyczne. Autorka poradnika dla poczatkujacych o empatycznej komunikacji:„Nie tym tonem! Czyli okiełznac hejtera” oraz felietonów pisanych do najstarszego dziennika na Pomorzu Zachodnim „Kuriera Szczecinskiego”. rzucamy się w wir obowiązków. Dezynfekujemy żałobę, licząc, że zniknie, a ona odejdzie dopiero wtedy, gdy zafunduje nam wszystkie etapy bez wyjątku. Dlatego właśnie oprócz dania sobie czasu, warto mieć świadomość nieuchronności procesu, przez który przechodzimy. Cierpienie jest emocją jak każda inna, sygnalizuje o tym, w czym i jak uczestniczymy. Jest informacją z ciała i duszy. Mówi nam: hej, stało się, to jest ok, że tak czujesz, pozwól sobie świadomie przeżyć cierpienie. Dotknij to, przytul, zrozum, że jest nieodzowne, pozwól temu się wyczerpać i odejść. KIEDYŚ BYŁO INACZEJ Dziś boimy się widoku zmarłej osoby, nie dotykamy jej, uważamy, że to jest przerażające, a przecież nie tak dawno, bo jeszcze w pierwszej połowie XX wieku, bliscy umierali w domach, obrzęd opiekowania się ciałem, obmywania i ubierania oswajał ze śmiercią. Obecnie śmierć stała się sterylna, nierealna bardziej niż kiedykolwiek. Różnie reagujemy podczas próby rozmów o śmierci. Albo ją nieudolnie zagadujemy, bo brakuje nam słów, albo milczymy. Empatycznie milczeć także nie potrafimy, więc zmieniamy temat na wygodniejszy, milszy, odciągający uwagę. Próbę oswajania rozmów o śmierci podjął Michael Hebb, autor książki: „Let’s Talk about Death (over Dinner). An Invitation and Guide to files Most Important Conversation”. Jego badania pokazały, że mimo iż większość Amerykanów woli umrzeć w domu, tak się nie dzieje, bo o tym nie rozmawiają. Stworzył usługę Kolacji śmierci #deathdinners, podczas której uczestnicy podejmują się rozmów o odchodzeniu. W Polsce również istnieją społeczności, które oferują podobne wydarzenia. Instytut Dobrej Śmierci praktykuje stworzoną w 2011 roku przez Jona Underwooda i jego mamę Sue Barsky Reid społeczną franczyzę – Death Cafe. To bezpłatna przestrzeń wymiany myśli i rozważań o śmierci. Dlaczego o tym piszę? Bo czas pochylić się nad alternatywnymi formułami, by od nowa nauczyć się myśleć i rozmawiać o śmierci, tak samo, jak o życiu. Zwłaszcza, że jak twierdzi Hebb: „Klinicznie udowodniono, że mówienie o śmierci czyni nas zabawniejszymi”. Jak zacząć rozmawiać o śmierci? Na początek wrócić do starego, dobrego dialogu wewnętrznego, porozmawiać ze sobą. Oswoić odpowiedzi na pytania: gdybym mogła przedłużyć swoje życie, to o jak długo? Jak może wyglądać moja śmierć? Jak chcę być wspominana? Jak mają być ubrani żałobnicy? Podobnie przecież myślmy o organizacji radosnych wydarzeń w naszym życiu. Z pomocą w oswojeniu kresu życia przychodzą relatywnie młode dyscypliny humanistyczne – tanatologia czy antropologia śmierci. Nauki te „przyglądają się” postawom wobec śmierci, lękom i niepokojom, negatywnym skutkom mentalnego ignorowania śmierci. Ze śmiercią jest trochę podobnie jak z feminatywami. Już kiedyś nam się przydarzały, a jednak wyparte z codzienności stały się obce, niewygodne. Warto więc przypomnieć, że starożytni Grecy i Rzymianie, a także średniowieczni chrześcijanie, byli pogodzeni ze swoją śmiertelnością. Grecy zamiast „ludzie” mawiali „śmiertelni”, traktując te zwroty niemal synonimicznie. Niechęci do rozmów o śmierci sprzyja także sekularyzacja. Cokolwiek nie mówić o religiach, to one właśnie dotychczas kodowały nas kulturowo, objaśniały, jak mówić, rozumieć, przeżywać śmierć. Jak ją ukoić, dawać i przyjmować otuchę, pocieszenie.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz