SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2021

SPORT | 83 sukces po poznańsku | styczeń 2021 ciekawe wyzwanie i to akurat przed igrzyskami. Tak się złożyło, że nie odbyły się w zeszłym roku. Będą, miejmy nadzieję, w tym. Gdyby przyszła propozycja, że mam się zająć młodymi zawodnikami, to bym się nie podjął. Na razie nie widzę się jeszcze w roli trenera kształtującego zawodnika od podstaw. Po rozmowie z żoną podjęliśmy decyzję, że warto pochylić się nad tym wyzwaniem. Do igrzysk nie zostało tak wiele czasu, więc walczymy. Czyli poza Wiejską i gmachem sejmowym jest życie? Nie ma pustki? Oczywiście, że jest. Cały czas na walizkach. Wcześniej zamieniłem Spałę na obóz na Wiejskiej, a teraz obóz na Wiejskiej zamieniłem na obóz w Spale. Na razie między tymi dwoma światami krążę. Paweł Fajdek uchodzi za sportowca o trudnym charakterze. Kiedy Pan startował, mówiło się tak o Panu. Jak takich dwóch twardych facetów o nie najłatwiejszych charakterach wytrzymuje ze sobą? Konkurencja, którą ja uprawiałem, a Paweł uprawia, wy- maga twardego charakteru. To jednak nie jest przyjemny sport. Treningi i zawody są trudne, męczące, często w nie- sprzyjających warunkach atmosferycznych. To wymaga samozaparcia. Nie sądzę, żebyśmy mieli powód, żeby te charaktery musiały się ze sobą spierać, bo ja nie mam zamiaru w sposób siłowy niczego narzucać. Uważam, że z niewolnika nie ma pracownika. Sport jest dziedziną, w której narzucanie czegokolwiek przez trenera, nie przy- nosi odpowiednich rezultatów. Szczególnie zawodnikowi ukształtowanemu, jakim jest Paweł. To jest już mistrz. Paweł Fajdek nie jest zawodnikiem bez dorobku. Jego nie trzeba uczyć rzucania, tylko z Nim trzeba wygrać igrzyska olimpijskie. W tym momencie bardziej niż teo- retyk potrzebny jest praktyk jako trener. Wydaje się, że to jest rola dla mnie. Na olimpiadę, chodzi mi o tę, na której zdobył Pan medal, wróci Pan po 21 latach. Ostatni raz na igrzyskach byłem w 2012 roku, ale rzeczy- wiście od zdobycia medalu minie 21 lat. Celujecie Panowie w medal? Nie macie innego wyj - ścia! Dwaj Mistrzowie! W przypadku Pawła celujemy w złoty medal. Uważam, że każde inne miejsce, przy tym poziomie rzutu młotem, który obecnie jest na świecie, byłoby dla Niego porażką. Aczkolwiek nie wiemy, co się w tym roku wydarzy. Ja chciałbym wrócić z igrzysk olimpijskich zadowolony z występu. Jeżeli zdarzyłoby się tak, że Paweł rzuci rekord Polski 84 metry i zajmie czwarte miejsce, to też bę- dziemy z siebie zadowoleni, bo będziemy wiedzieć, że dał z siebie wszystko. Nie spodziewam się takiej sytuacji. Najważniejsze jest to, żeby wystartować na miarę swoich możliwości. Przygotowujemy najlepszy start w sezonie i będziemy się starali zrobić wszystko, żeby tak było. A w jakiej formie jest teraz Paweł Fajdek? Jak Go Pan ocenia? Jakie ma mocne strony? Jak na razie rozpoczynamy ze sobą współpracę. Jesteśmy dopiero po pierwszym zgrupowaniu, gdzie byliśmy przez 11 dni w Karpaczu. No właśnie czytałam, że biegaliście po górach. Bieganie to jest za dużo powiedziane. Raczej spaceru- jemy po górach. Dla takich dużych misiów jak my, to w zupełności wystarczy. To był taki bardzo wprowadza- jący obóz. Teraz jesteśmy na pierwszym zgrupowaniu związanym z treningami. Dzisiaj po raz pierwszy Paweł rzucał młotem. Jak na razie zawodnik żyje. Zobaczmy, co będzie jutro, bo to zazwyczaj następnego dnia wychodzi i jest wesoło. Jeszcze dzisiaj była siłownia. Jutro rano spo- dziewam się wykrzywionej twarzy, ale zawodnik z takim doświadczeniem i po tylu latach treningów zdaje sobie sprawę z tego, że tak musi być. Te kilka dni trzeba będzie przecierpieć. Mam nadzieję, że będzie zdrowy. Na razie wygląda to dobrze. I oby w zdrowiu dotrzymać do startu w igrzyskach. Rozumiem, że trener nie będzie miał takiej wykrzy - wionej grymasem twarzy, bo trener się nie męczy? Część treningów wykonuję z Pawłem. W szczególności treningi sprawnościowe: piłki lekarskie, płotki, prze- bieżki. Jeśli chodzi o siłownię, trzymam się swojego stwierdzenia, że obchodzę ją z daleka. Wchodzę tylko, by asystować. Na razie niczego nie tykam. Do koła Pan też nie wchodzi? Nie ciągnie mnie specjalnie. Może bliżej sezonu roz- pocznę jakieś siłowe przygotowania do golfa, żeby popra- wić swoją grę, ale do tego jeszcze daleko. W sporcie przydaje się zarówno rozum, umiejętno - ści, ale też i szczęście. Łut szczęścia jest bardzo ważnym elementem. Czyli na olimpiadzie w rzucie młotem mamy złoty medal. Proszę nie potwierdzać ani nie zaprzeczać. Wierzę, że tak będzie, bo takich dwóch misiów, jak Wy, da radę. Skoro Pani tak mówi. Ja też wierzę, bo inaczej bym się tego zadania nie podjął. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz