SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2022

| LISTOPAD 2021 53 wypracować takie zasady, których nadrzędnym celem bę- dzie spajanie rodziny, a nie jej dzielenie. I wspólne Święta mogą okazać się osiągalne. W tym przypadku ważne jest jednak, aby rodzeństwo rozumiało, jak wyjątkowe więzi je łączą. Jeśli „problem” stanowi partner lub partnerka ro- dzeństwa, postarajmy się wytłumaczyć im, jak ważna jest dla nas nasza rodzina i czas z nią spędzony. Gorzej, kie- dy jedna lub obie strony w rodzeństwie nie dbają o swoje relacje od samego początku – wtedy trudno oczekiwać nagłego zwrotu akcji i otwartości na budowanie porozu- mienia. Bowiem każdy rok niszczenia, to kolejny rok bu- dowania, warto więc od samego początku pracować nad budowaniem niezależnych relacji, opartych na zaufaniu i szczerości. Równie często mamy problem z akceptacją działań czy wyborów dokonywanych przez nasze dzieci. Nie ten kierunek rozwoju, nie ten partner lub partnerka, nie ten sposób wychowywania dzieci i tak w koło. Czy nie lepiej jednak, zamiast ciągle analizować nieswoje de facto życie, zająć się sobą i pozwolić dzieciom podejmować nawet i błędne decyzje, jednak swoje własne? Dokładnie tak, jak robiliśmy to sami. Nikt nie jest doskonały i one też zapew- ne nie będą. Pozwólmy im jednak popełniać swoje błędy, pozwólmy się na nich uczyć, a sami stańmy w roli grupy wsparcia, dając poczucie akceptacji i bezpieczeństwa, aby w przypadku porażki nasze dzieci mogły (i chciały!) się do nas zwrócić o pomoc. Kochać znaczy akceptować, ale akceptować nie takich, jakich sobie wymarzyliśmy, ale takich, którzy faktycznie są wokół nas. Nasi rodzice, rodzeństwo, dzieci są jacy są i prawdopodobnie się nie zmienią, a nasz wpływ na nich i ich zachowania jest niewielki, a w niektórych przypad- kach żaden. Musimy nauczyć się to akceptować i zdać so- bie sprawę, że tak naprawdę wpływ mamy tylko na siebie. Dlatego też kieruję do Państwa pytanie – czy nie warto czasem nauczyć się dystansu i próbować budować takie relacje z bliskimi, jakie akurat są możliwe – na tyle bli- skie, na ile my sami sobie pozwolimy i w oparciu o nasze zasady? „Kocham i akceptuję” nie oznacza „kocham i się poświęcam”. Może budowanie relacji warto zacząć od sie- bie, ponieważ tylko na siebie, swoje zachowania i emocje, mamy wpływ. A na ważne dla nas osoby spojrzeć indy- widualnie, przez pryzmat ich cierpień, niedoskonałości czy schematów, które nieświadomie powielają, bowiem często jesteśmy w stanie dojrzeć je szybciej i lepiej, niż osoba, której dotyczą. I dzięki temu bardziej świadomie budować lepsze racje, oparte na wspólnych zasadach. Ta- kich, jakie są aktualnie możliwe. z R E K L A M A

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz