SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2022

Z KULTURĄ | 91 | STYCZEŃ 2022 sywnych prób do „Kombinatu” w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Ten spektakl wymagał od nas wielkiego zaangażowania psychicznego i fizycznego. O zbliżającym się terminie przypomniała mi koleżanka. Dzień nadsyła- nia nagrań był moim pierwszym wolnym dniem pomię- dzy próbami a dodatkowymi zadaniami, jak np. role du- bbingowe. Do udziału zachęcili mnie koledzy i koleżanki ze sceny, a także rodzina. „Przesłuchania w ciemno” to już były ogromne nerwy. Cała się trzęsłam ze strachu. Krzysztof Wojciechowski, który jest coachem wokalnym i czuwał nad nami, kazał mi oddychać tak, żebym wy- równała oddech przed wejściem na scenę. Moment, gdy fotele jurorów zaczynają się odwracać, niezwykle cieszy, ale jednocześnie z tych emocji głos ucieka (śmiech). Fan- tastycznie wspominam ten etap i jestem szczęśliwa, że zgłosiłam się do udziału. Podczas przesłuchań była ze mną mama i moje przyjaciółki. Oglądając poszczególne odcinki, można było od - nieść wrażenie, że nie ma utworu, którego byś się nie podjęła. Pedagodzy wokalni mówią, że śpie - wanie utworów Whitney Houston to proszenie się o kłopoty. Tobie świetnie leżał utwór „I’ll always love you”. Czy odczuwasz jakieś granice wokalne? Ostatnio wyznaję zasadę „the sky is the limit”. Ja po pro- stu śpiewam z serca i to jest dla mnie najważniejsze. Nie sugeruję się swoją skalą wokalną. Przywiązuję wagę do tego, co chcę przekazać słuchaczowi. Najważniejsza jest więź między nami. Staram się nie myśleć o granicach wo- kalnych, żeby nie tworzyć barier. Jak teraz zmieniają się Twoje plany? Aktualnie dbam o to, by nie musieć wycofywać się z wcześniej podjętych zobowiązań. Chciałabym połączyć propozycje, które teraz otrzymuję z występami teatral- nymi, na które już wcześniej się zdecydowałam. Przede mną również nagranie płyty. Muszę zostać dobrym logi- stykiem, bo mój kalendarz już wcześniej był wypełniony, a teraz pęka w szwach! Ale poradzę sobie z tym! Teraz przyznaj się, jak trafiłaś na poznańskie po - dwórko? Poznaniacy mogą Cię oglądać na deskach Teatru Muzycznego i to w kilku spektaklach jak choćby „Zakonnica w przebraniu”, „Nine”. Jak to jak? Z castingu oczywiście (śmiech)! Pojechałam na casting do „Zakonnicy w przebraniu” i już zostałam na stałe w ekipie. Współpraca z TeatremMuzycznym układa się wspaniale. Mogę liczyć na wsparcie ze strony dyrekto- ra teatru. Lubimy się i muszę się przyznać, że naprawdę szanuję Go za to, co robi dla Teatru Muzycznego. Dzięki Jego zaangażowaniu będziemy mogli niedługo spotkać się w nowej siedzibie. Uwielbiam cały zespół Teatru Mu- zycznego. Cenię ich artystycznie, a w życiu codziennym przyjaźnimy się. Jestem dumna i szczęśliwa, że mogę tam występować i to w aż trzech tytułach. Można powiedzieć, że zapuściłam korzenie w poznańskim teatrze, tak więc mam nadzieję, że będziemy pracować nad nowymi spek- taklami. Zdążyłaś poznać trochę Poznań? Co Ci się tutaj po - doba? To przepiękne miasto, jedno z piękniejszych w Polsce. Kojarzy mi się z dobrą energią, wspaniałymi ludźmi i fantastycznymi momentami w moim życiu. Poznań sprawia wrażenie miasta bardzo zachodniego. Uwielbiam starówkę i… galerie, jak np. Stary Browar, który ma pięk- ną architekturę i sąsiaduje z Teatrem Muzycznym. Mam również słabość do Term Maltańskich. Gdy tylko mam okazję, odwiedzam to miejsce. Do gustu przypadł mi tak- że Kontener Art. Poznań bardzo mi się podoba, to piękne miasto! z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz