SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2024

| STYCZEŃ 2024 59 Daje ubraniom drugie życie i spełnia marzenia ludzi o noszeniu na sobie czegoś oryginalnego. Choć jest absolwentką architektury, postanowiła rozwinąć swoją markę ubraniową – Mystic Jacket. Na jednej starej kurtce jeansowej, która zalega na dnie czyjejś szafy, jest w stanie wymalować duszę i historię życia jej właściciela. Alicja Janczewska to prawdziwa Alicja z krainy czarów. TEKST: ANNA JASIŃSKA-PAWLIKOWSKA | ZDJĘCIA: ARCHIWUM BOHATERKI Alicjo, jesteś absolwentką architektury na poznańskiej Politechnice, czyli należysz do umysłów ścisłych, jednak dusza artystyczna daje o sobie znać. Architektura to też kreatywność, projektowanie, rysowanie. Tobie szczególnie bliskie stało się malowanie na materiale. Skąd to połączenie? Alicja Janczewska: Potrzeba kreacji towarzyszy mi od zawsze. Już jako dziecko malowałam konie na wszystkim, na czym tylko mogłam. Połączenie mojej kreatywności i praktyczności dało wydźwięk w wyborze kierunku studiów. Architektura pozwala mi dawać ludziom możliwość obcowania z czymś ładnym, designem. Otaczanie się sztuką i ładnymi rzeczami wyzwala w nas poczucie przyjemności. Dokładnie taką samą ideę przenoszę na moją obecną twórczość. Moda i ubrania to część naszej codzienności. Muszę przyznać, że przez odnawianie starych ubrań zmieniło się moje do nich podejście. Ma to związek również z moimi przeprowadzkami. Gdy pakowałam je w kartony, okazało się, że mam ich naprawdę zbyt wiele. Wtedy zastanowiłam się, czy naprawdę potrzebuję 10 par czarnych rurek? To była refleksja, że jednak chcę coś zmienić i bardziej świadomie podchodzić do mody. Stwierdziłam, że kupowanie ubrań wyzwala we mnie dopaminę, że mam coś nowego, co inspiruje do tworzenia nowych stylizacji. Szybko zorientowałam się, że mam w swojej szafie wszystko, czego potrzebuję, więc dlaczego nie spożytkować tego i nie spróbować podarować tym rzeczom nowego życia? W ten sposób wyciągnęłam z szafy swoją starą kurtkę jeansową, którą zapewne posiada każdy z nas, bo to standardowy element garderoby. Rozpoczęłam proces zdobienia. Namalowałam pierwsze węże, zespoły muzyczne, które uwielbiam. Okazało się, że na kurtce wymalowałam kawałek swojej historii. Tak powstała moja pierwsza Mystic Jacket, którą noszę do dziś. Ta kurtka daje mi poczucie, że mam coś oryginalnego, nowego i wyróżniającego mnie z tłumu. Daje poczucie wyjątkowości. Nakręciło mnie to dalszego działania, bo na pewno są osoby, które również chcą poczuć się tak wyjątkowo i mają dość jednolitości i powtarzalności, którą oferują nam sklepy sieciowe. Osoby, które zgłaszają się do Ciebie, dzielą się swoją historią? Mówią, co chciałyby, żeby znalazło się na kurtce, czy raczej zdają się na Twoją intuicję? Ludzie, którzy do mnie piszą, to najczęściej osoby z różnymi życiowymi pasjami, które to życie kochają. Mają otwarte głowy i serca. To kolejny element, który utwierdza mnie w przekonaniu, że to, co robię, ma sens. Nasze rozmowy najczęściej zaczynają się od tego, że ktoś wysyła mi zdjęcie i opowiada o swojej pasji. Muszę poznać bliżej takiego człowieka. Gdy już mam szerszy obraz, przygotowuję projekt, tworzę wizualizację i przesyłam do akceptacji. Wtedy możemy dopracować szczegóły – dodajemy ważne daty, cytaty czy imiona. Jestem pewna, że moda daje nam możliwość opowiadania własnej historii, więc dlaczego tego nie wykorzystać? Gdy już zostaniemy szczęśliwymi posiadaczami takiej Mystic Jacket, jak powinniśmy dbać o coś tak dla nas sentymentalnie wartościowego? Jak najbardziej, kurtkę jeansową można prać. Nie róbmy tego jednak zbyt często. Farby, których używam, są profesjonalnymi środkami do malowania na ubraniach i po wyschnięciu stają się bardzo elastyczne i trwałe. Są też wodoodporne, co JACKET

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz