SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2022

POZIOM WYŻEJ | 59 | KWIECIEŃ 2022 Najczęściej spotkacie ją w Termach Tarnowskich, gdzie pomaga saunowiczom zrelaksować się po ciężkim dniu. Czasem lubi też klientów pobudzić i dać im zastrzyk energii. Macha wtedy ręcznikiem do mocniejszej muzyki rockowej, rozprowadzając aromat kawy, pomarańczy i mentolu. Poznajcie Kamilę Tychańską , która od sześciu lat jest saunamistrzynią. ROZMAWIA: ANNA SKOCZEK | ZDJĘCIE: TARNOWSKIE TERMY, ADOBESTOCK J ej przygoda z saunami zaczęła się jakieś 20 lat temu, ale początek z pewnością nie był zbyt udany. Jak mówi – było pusto i tylko z oddali usłyszała zapro- szenie na seans. Wiedziałaś o co chodzi? Kamila Tychańska: Myślałam, że to jakieś prywatne spo- tkanie, np. biznesowe. Nie wiedziałam, że każdy może przyjść. Na tamtą chwilę to był koniec i nigdy już do tego nie wracałam. Przez kolejne długie lata nie miałam też z saunami nic wspólnego, a moja wiedza na ich te- mat ograniczała się do znalezionych informacji o tym, kto może, a kto nie może korzystać z tych przybytków. Stwierdziłam wtedy, że sauny nie są dla mnie. Dlaczego? Miałam astmę i uznałam, że nie powinnam saunować. Takie zresztą były zalecenia. To jak do tego doszło, że dziś jesteś saunamistrzynią? Wszystko się zmieniło, kiedy poznałam ludzi, którzy bar- dzo często saunowali i często też mnie na takie saunowanie zapraszali. Na początku trochę się krępowałam, ale prawda jest taka, że kiedy poszłam na prawdziwe sauny, z ludźmi, którzy znali już kulturę saunowania, to po prostu się w tym zakochałam. Wtedy też po raz pierwszy weszłam na seans. Niesamowite było dla mnie to, że ręcznik może służyć do czegoś innego, niż do wycierania się po kąpieli… Co było dalej? Widzącmoje zaciekawienie, jedna z osób stwierdziła, żemoże MISTRZYNI mnie nauczyć machania. Najpierw były to jakieś podstawowe ruchy ręcznikiem. Dowiedziałam się też, jak wykorzystywać olejki. W końcu dostałam się do prywatnej sauny, w której mogłam potrenować. Na początku oczywiście w towarzy- stwie i pod okiem saunamistrza, a później już całkiem sama. Na co trzeba uważać prowadząc seans? Na wiele rzeczy. Na to ile wody lać na piec, żeby nie było zbyt gorąco. Jak dobrać odpowiednią ilość olejków, żeby nie było ich zbyt mało, ale też żeby nie dopuścić do ich przypale- nia. Jeśli dodamy ich zbyt dużo, ludzie mogą zacząć kaszleć. Przy tymwszystkim trzeba też uważać, żeby się nie poparzyć i na to, żeby rozsądnie rozprowadzać gorące powietrze, by uczestnicy seansu odczuwali jak najwięcej przyjemności. Czy ręczniki używane przez saunamistrzów są spe - cjalne? Są szyte na miarę albo odpowiednio docinane. Standar- dowym ręcznikiem też można prowadzić seanse, ale lepiej mieć taki, który będzie odpowiadał naszym wymiarom, bo jeśli ktoś jest rosłym mężczyzną z dużym rozstawem ramion, to będzie potrzebował większego narzędzia niż drobna kobieta. Im cięższy ręcznik, tym mocniejsze ude- rzenie powietrza. Dużymi ręcznikami lepiej rozprowadza się powietrze i seans może być bardziej efektowny. Zaczęłaś od praktyki, ale w końcu przyszedł i czas na kursy. Stwierdziłam, że skoro wiele rzeczy potrafię już zrobić poprawnie, to potrzebuję tylko potwierdzenia na papie- rze. Zapisałam się na kurs i uzyskałam certyfikat. Wtedy

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz