SUKCES PO POZNAŃSKU 4/2022

| KWIECIEŃ 2022 65 przedmioty wykładane są w języku angielskim. Jesteśmy jedną z niewielu szkół technicznych, w których odbywają się zajęcia z etyki. Mamy też okazję pracować na najlepszych na rynku, nowoczesnych urządzeniach. Powiedział Pan „robimy swoje”, ale co to znaczy? Jak przez 11 lat udaje się utrzymać tytuł najlep - szego w mieście i regionie? Może to dobry duch naszego patrona, Hipolita Cegiel- skiego (śmiech), orędownika pracy organicznej, czyli takiej codziennej, stałej, systematycznej? To staramy się robić. Nie ukrywam, że Technikum Komunikacji, to am- bitna szkoła z ambitnymi uczniami. Za moich czasów, kiedy zachorował nauczyciel, uczniowie się cieszyli, że mają wolne, tymczasem moi uczniowie, albo czasem na- wet rodzice, przychodzą z pytaniem, kto go zastąpi? Po- trafią też po dwóch tygodniach z nowym nauczycielem zawodu przyjść i poprosić o zmianę, bo, cytuję, „jest za słaby dla nas”. Oni wiedzą co chcą osiągnąć i chcą być do- brze przygotowani. Czyli teza, że technikum jest dla nieudaczników, którym nie udało się dostać do liceum, dziś już jest nieprawdziwa? Na pewno. Nauka w technikum jest trudniejsza niż w li- ceum. Uczniowie, oprócz wszystkich przedmiotów ogól- nokształcących, takich jak w liceum, mają jeszcze drugie tyle zawodowych. Chodzą co prawda rok dłużej do szkoły, ale uważam, że technikum jest dla dobrych uczniów. Czasem pytany, skąd ten wysoki poziom u nas, żartuję, że jesteśmy najwyższą szkołą średnią w Poznaniu! Chyba nie ma innej szkoły, która ma 6 kondygnacji (śmiech). 10 lat temu, z powodu trudnych warunków lokalowych, wyremontowaliśmy strych i tam też mamy dwie sale lek- cyjne i komputerowe. Nie ma drugiej tak wysokiej szkoły w mieście. Dominik, klasa 3GB Z pewnością wyjątkowe i charakterystyczne są w mojej szkole mundurki, podobają mi się. Od dziecka gdy oglądałem telewizję i widziałem obraz wielu szkół, szczególnie w zachodnich serialach, o nich marzy- łem. Wybierając szkołę czułem duży stres, chciałem się do niej dostać. Uważałem ją za najlepszą, między innymi właśnie przez wzgląd na ranking, ale też dzięki wspaniałym drzwiom otwartym i niezapomnianemu pierwszemu wrażeniu. Poziom nauczania, jest wysoki, ale jednocześnie mogę rozwijać się prywatnie. Prak- tycznie co roku są wymieniane komputery w pracow- niach, ulepszany jest sprzęt i kupowane nowe pomoce dydaktyczne. Właśnie, budynek stary, bez nowoczesnego wnętrza, wąskie korytarze, nic szczególnego, ale sale są klima - tyzowane i posiadają sprzęt audiowizualny. Byliście też pierwszą szkołą w Poznaniu, która wprowadziła dziennik elektroniczny. Tak, jest kilka takich momentów, w których byliśmy pio- nierami. Jako pierwsi utworzyliśmy klasę „technik infor- matyk”, jak tylko pojawił się ten zawód. Wymyśliliśmy także nazwę dla nowego zawodu „technik teleinforma- tyk” – to nasi nauczyciele opracowali całą dokumentację nauczania tego zawodu. Niestety, po 5 latach musieli- śmy wycofać się z tego, właśnie z powodów lokalowych. Byliśmy też pierwszym technikum, które wprowadziło 6 poziomów nauczania języka angielskiego w ramach całego rocznika. Charakterystyczne dla Waszej szkoły są także mundurki. Jesteśmy jedyną publiczną szkołą w mieście, która ma taki pełen strój szkolny na co dzień. Mundur pojawił się wTech- nikum Kolejowym, był obowiązkowy i fundowany przez państwo. Kiedy przekształciliśmy się w Technikum Komu- nikacji, uczniowie i rodzice zdecydowali o pozostawieniu stroju: błękitna albo biała koszula, krawat z emblematem szkoły i granatowa lub czarna spódnica lub spodnie. I naprawdę uczniowie się nie buntują? Generalnie nie, ale też im mówię, że to zwyczaj prestiżo- wych zachodnich szkół i książę Hary i William też chodzili w stroju szkolnym (śmiech). A poważnie, oprócz wyjąt- ków, nie ma z tym problemu. Niektórzy żartują, że przy- zwyczajają się do noszenia koszuli i to im pozostaje. Marta, klasa 1B W naszej szkole uczniowie sami budują całą społecz- ność. Faktem jest że wysokie miejsce nawet w ogólno- polskim rankingu miało bardzo duże znaczenie przy wyborze szkoły, ale w życiu codziennym jakoś nie czuje ogromnej różnicy między tą a innymi szkołami - oczy- wiście w pozytywnym znaczeniu. Panie dyrektorze, ten budynek, tę szkołę zna Pan już na wylot, jest Pan dyrektorem od 1989 roku. Nie znudziło się Panu jeszcze? Nie! Mało tego, podkreślę jeszcze jedną rzecz. U nas prak- tycznie cała kadra kierownicza to absolwenci tej szkoły. Dyrektor i dwóch zastępców. To do niedawna był ewene- ment w skali kraju. Pytam często uczniów, czy wraca się do szkoły, która jest słaba? Z perspektywy lat mogę powie- dzieć, że jestem szczęśliwym człowiekiem, nadal codzien- nie rano wstaję z chęcią do pracy i choć są problemy, to od tego jest dyrektor, aby je rozwiązywał. z

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz