SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2020

sukces PO POZNAŃSKU | MAJ 2020 56 | Z SUKCESEM POZNAŃSKIM TESTEM BARDZO SZYBKO ZAINTERESOWAŁY SIĘ JUŻ INNE KRAJE POZNAŃSKI TEST Jeszcze w kwietniu ruszyła produkcja testów na obecność koronawirusa, które stworzyli naukowcy z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. To bez wątpienia największy do tej pory przełom w walce z chorobą. Poznańskie testy są kilkukrotnie tańsze od tych, które sprowadzaliśmy do tej pory, na ich wynik czeka się około 6 godzin, a to i tak nie jest ostatnie słowo poznańskich badaczy. TEKST: ANNA SKOCZEK | ZDJĘCIA: PAN P race nad opracowaniem testu na obecność ko- ronawirusa zajęły poznańskim naukowcom trzy tygodnie. Jak to możliwe w tak krótkim czasie? Wszystko przez ogromne doświadczenie ekspertów pracujących w Instytucie i ich ogromne zaangażowa- nie. – To, co odegrało ważną rolę w tym procesie był niesamowity entuzjazm ludzi – mówi profesor Marek Figlerowicz, dyrektor Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu – Badacze, którzy najpierw zaangażowali się w diagnostykę, pracowali praktycznie po 24 godziny na dobę, żeby nauczyć się wszystkiego – i jak przyznaje profesor Figlerowicz ten zapał w pracownikach pozostał i na pewno wystarczy go jesz- cze na wiele tygodni ciężkiej pracy. – Na pewno entuzjazmu wystarczy do tego momentu, żeby zakończyć to dzieło. W prace nad opracowaniem testu za- angażowana była grupa dwunastu osób z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. – Wyzwaniem była dla nas przede wszystkim konieczność szybkiego przestawie- nia się z myślenia jakie towarzyszy nam w przypadku badań naukowych – tłumaczy profesor Agnieszka Fiszer z Wirusowej Grupy Wsparcia, Zakładu Biotechnolo- gii Medycznej ICHB PAN. – Chodziło między innymi o kwestię powtórzeń eksperymentów. Zamiast nich, w naszych badaniach musieliśmy w szybkim czasie po prostu przebadać dużą liczbę próbek. Poznańscy naukowcy stworzyli test, który z jednej strony wykrywa wirusa, a z drugiej strony sprawdza, czy proces pobrania materiału, przechowywania go i badania przebiegł prawidłowo. Jest to o tyle ważne, że w trakcie działań na masową skalę, poszczególne etapy badania mogą być wykonywane przez osoby, które nie są w tej dziedzinie specjalistami. Oznacza to, że mogą popełniać błędy, które dawałyby fałszywe wyniki. W przypadku poznańskiego testu udało się wyeliminować to zagrożenie. – Nasz test był badany i porównywany z po- lecanymi przez Światową Organizację Zdrowia testami brytyjskimi – tłumaczy profesor Marek Figlerowicz. – W trak- cie tych badań wypadał tak samo albo lepiej. PRACA WOLONTARIUSZY Instytut Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu otrzymał 15 milionów zło- tych ministerialnej dotacji na produkcję 100 tysięcy testów pierwszej generacji. Większość z tej kwoty, czyli 8 milionów złotych to fak- tyczny koszt produkcji. Pozostałe pieniądze zostaną prze- znaczone na dalsze badania i prace nad rozwojem testu i opracowanie jego drugiej i trzeciej generacji. – Do mo- mentu, do którego nie otrzymaliśmy dotacji, przez kilka tygodni pracowaliśmy na zasadzie wolontariatu. – mówi profesor Marek Figlerowicz. – Można powiedzieć, że pracujemy tak nadal, ponieważ pieniądze przeznaczymy

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz