SUKCES PO POZNAŃSKU 5/2023

| MAJ 2023 18 | MIASTO WARTE POZNANIA POMNIK ZAKAZANEJ MIŁOŚCI Co kilkadziesiąt lat wiatr historii się wzmaga i nawet odlani ze spiżu bohaterowie na cokołach nie mogą czuć się bezpieczne. W Poznaniu po 1919 roku padały pomniki pruskiej dominacji, po 1939 polskiej niepodległości, a po 1989 komunistycznej opresji. Minęło trochę lat i znów odzywają się burzyciele pomników. Czy tym razem gniew ludu dosięgnie fontanny Prozerpiny? TEKST: DR PAWEŁ CIELICZKO | ZDJĘCIA: TOMASZ KORYL J uż w mitycznej opowieści o porwaniu Prozerpiny znajdziemy wątki, które nie zasługują na propago- wanie. Boginka pochodziła przecież z kazirodczego związku Jowisza, najważniejszego z bogów, oraz jego sio- stry i kochanki Ceres, bogini urodzaju i wegetacji. Nasto- latka spodobała się bratu jej rodziców – Plutonowi, panu świata podziemnego, który chciał ją poślubić. Stryj/wuj spodziewał się jednak, że jego propozycja matrymonialna nie będzie dla dziewczyny atrakcyjna, więc postanowił ją porwać. Doszło do tego na łące, gdzie Prozerpina zbierała kwiaty. Gdy pochyliła się po najpiękniejszy, ziemia się roz- warła, a z rozpadliny wyjechał Pluton na złotym rydwanie i porwał dziewczynę. I właśnie scenę porwania przed- stawia rzeźba przed poznańskim ratuszem – eteryczna dziewczyna trzyma w ręku bukiet polnych kwiatów i stara się wyrwać z objęć dojrzałego, muskularnego mężczyzny. Gdyby podobna historia – kazirodztwo, przemoc, po- rwanie, uwiedzenie, wykorzystanie seksualne nieletniej – zdarzyła się dzisiaj, przez tygodnie nie schodziłaby z czo- łówek mediów. Jak to możliwe, że przed trzema wiekami nikogo nie bulwersowała, a jej wizualizacja znalazła się w najbardziej prestiżowym miejscu Poznania? HISTORIA FONTANNY Na poznańskim rynku od średniowiecza działały cztery stu- dzienki ustawione w czterech narożach. W1613 roku stanęły na nich posągi rzymskich bogów: Jowisza – przed ratuszem, Apolla – przy ul. Woźnej, Neptuna – przy targu rybnym i Marsa – przy wadze miejskiej. Z biegiem lat wykonane z lipowego drewna figury niszczały, zmieniano je kilkakrot- nie, wreszcie postanowiono odkuć je z kamienia. Funduszy w kasie miejskiej starczyło na jedną fontannę i w 1758 roku podpisano umowę z mistrzem kamieniarskim Augustynem Schöpsem, który zobowiązał się wykonać zdobną fontannę wekspresowymtempie, bo jużwnastępnymrokumiała z niej tryskać woda. Przekraczanie terminów wykonania miejskich inwestycji mawPoznaniu długie tradycje, budowa studzienki zakończyła się dopiero po ośmiu latach. W centralnej części fontanny wykonanej przez Schöp- sa znajduje się masywny, zdobiony trzon, wzmocniony przez cztery putta trzymające płaską konchę, na której spoczywa głaz. Na nim umieszczona jest główna grupa figuralna – dojrzały, muskularny, przegięty nieco do tyłu mężczyzna (Pluton) obiema rękami unosi delikatną, zwiewną dziewczynę (Prozerpinę) z bukie- cikiem zerwanych kwiatów w dłoni, któ- ra stara się wyrwać z jego objęć. Księgi grodzkie nie wyjaśniają, jak to się stało, że zamiast Jowisza czy Herkulesa, którzy wcześniej zdobili ra- tuszowy wodotrysk, pojawiła się scena uwiedzenia małoletniej.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz