SUKCES PO POZNAŃSKU 7-8/2022

64 | | LIPIEC/SIERPIEŃ 2022 Z SUKCESEM niczałem się do ścisłej nauki, fizyki czy chemii. Nie zamykam się na inne tematy. Na moim kanale pojawiały się też filmy np. o budowaniu styropianowej łódki czy domu na drzewie. Oka- zało się, że potrafiłem zaciekawić nawet odbiorców, którzy zupełnie nie interesowali się tym wcześniej. Odkryłem, że ludzie oglądają niektóre filmy tylko dlatego, że ja je na- grałem… Nie przez przypadek widniejesz w czołówce list topowych influencerów i twórców video w interne - cie! Jesteś ceniony, masz masę fanów i wyznaczasz trendy. Z ogromnym zaciekawieniem obserwowałem, co się stało krótko po publikacji, kiedy zacząłem nagrywać o takich małych motocyklach zwanych pit bike. Dowiedziałem się, że firma, która je sprzedaje, wyprzedała cały swój asor- tyment! Stało się tak dlatego, że pokazałem je u siebie w kilku odcinkach. Ludzie, którzy wcześniej o tym nie słyszeli, zaciekawili się tematem na tyle, że postanowili wykupić mnóstwo tych pojazdów (śmiech). Taka sama historia była z farmą mrówek? Podobnie! Gdy pokazałem, że można je hodować w domu, wszystkie sklepy w Polsce wyprzedały swój asortyment! Sprawdziłem to, bo nie mogłem uwierzyć! Na YouTubie podchwycili to inni twórcy wideo i tak zainicjowałem trend mrówczych farm domowych (śmiech). Nie bałeś się stracić widowni, kiedy zmieniałeś tematykę i przerzuciłeś się na motoryzację? Bardzo się tego bałem. Ale podejście biznesowe to jedno, a z drugiej strony to jest też moje życie i zależało mi na tym, żeby robić to, czym sam się interesuję. Wierzyłem, że znowu mi się uda dotrzeć do nowych odbiorców, a część dotychczasowych obserwujących zdołam zaciekawić no- wymi tematami. Tak też się stało, więc ryzyko się opłaciło. Jak czujesz się ze świadomością, że codziennie docierasz do ponad miliona osób? Nie przypisuję liczbom dużej wartości. Bardzo mnie to cieszy, kiedy znajdę temat, który kogoś również interesuje. Daje mi to szczęście i zadowolenie. I tyle (śmiech). Spotykasz się ze swoimi fanami? Nagrywając film do internetu, nie mam bezpośredniego kontaktu z ludźmi, którzymnie obserwują w sieci. Nie prze- mawiam do nich, nie widzę ich. To wszystko jest wirtualne i czasami nie zdaję sobie sprawy z tego, jak mocno moje treści mogą na kogoś oddziaływać. Siedzę sobie w domku, nagrywamfilmy, a podmoimi oknami nie stoi milion ludzi, nie czuję tej potęgi internetu. Ale często zdarza się, że ludzie zatrzymują mnie na ulicy, rozpoznają, robimy sobie zdjęcia, przybijamy „piąteczki”. To miłe. Jeszcze przed pandemią or- ganizowaliśmy spotkania, różne konkursy. Lubię spotykać moich widzów i robić coś wspólnie. Czy w Twoim świecie twórców istnieje konkurencja? Ja to nazywam popularyzowaniem danego tematu. Cieszę się, jak na „mojej” platformie powstaje nowa widownia któregoś trendu. Dla mnie inne nagrania pokazują czyjeś osiągnięcia, możliwości. To poprzeczka, którą ustawiam sobie wyżej. Jesteś popularnym YouTuberem, jednak sporo osób kojarzy Twój… samochód, który jest wręcz atrakcją Poznania! Skąd pomysł na „auto szeryfa”? Widziałem kilka takich cywilnych samochodów, przero- bionych na policyjne i bardzo spodobał mi się ten pomysł. Pomyślałem, że stworzę swoją wersję, ale podejdę do tematu w najbardziej szalony sposób, w jaki tylko się da. I tak po- wstał oznakowany numerem997 wóz z „kogutem” na dachu. Zaskoczyło mnie, że to jest legalne! Oczywiście najpierw zorientowaliśmy się, na ile wolno nam improwizować. Okazało się, że prawo pozwala zrobić takie auto, dlatego poszliśmy w ten temat maksymalnie. To był strzał w dziesiątkę! Ludziom bardzo się ten pomysł spodo- bał, rozpoznają samochód na ulicach, robią mu zdjęcia. Zdarza się często, że inni kierowcy, widząc mnie kątem oka na drodze, grzecznie zwalniają lub wręcz hamują (śmiech). A jak na taki samochód reaguje policja? Zamierzałem jeździć nim na co dzień i byłem przekonany, że będę często kontrolowany. Tymczasem, odkąd okleiłem

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz