SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2022

78 | SPORT | PAŹDZIERNIK 2022 Patrząc na materiały zdjęciowe lub filmowe druży - ny lacrossa, wyglądają trochę jak entomolodzy wy - ruszający na łąkę, by złapać piękne okazy motyli. Bliżej tej dyscyplinie do innej książki – „Akademii Pana Kleksa”… Ma Pan rację! Moja mama bardzo często tłumacząc swo- im znajomym, jaką dyscyplinę sportu uprawiam, mówi, że… biegam z siatką na motyle. Patrząc z boku i nie wie- dząc, że gramy w lacrosse, a robimy to na trawie, może to tak wyglądać. Mogę jednak zaświadczyć, że jest to zdecy- dowanie trudniejsze niż łapanie motyli czy owadów. Czy możesz nam, laikom, pokrótce powiedzieć, ja - kie są zasady gry w lacrosse? Gra polega na podawaniu piłki w powietrzu za pomocą kijów i zdobywaniu bramek. Są dwa rodzaje kijów: zawod- niczek z pola oraz kij bramkarki, którego główka jest zde- cydowanie większa i głębsza. Obowiązkowym elementem jest ochraniacz na zęby. Dodatkowo zawodniczki często posiadają gogle chroniące oczy oraz rękawiczki chroniące szczególnie zewnętrzną stronę dłoni. Oprócz innego kija, bramkarka posiada także kask, ochraniacz na klatkę pier- siową oraz opcjonalnie ochraniacze na inne części ciała. Jak powiedziałaś, gra polega na podawaniu piłki w powietrzu za pomocą kijów i zdobywaniu bramek. Są różne odmiany lacrossa – „szóstki” „ósemki” „dzie- siątki” – to odpowiednik tego, ile jest dziewczyn na bo- isku. W przypadku szóstek, które mogłyśmy zaprezen- tować podczas Polskiej Ligi Lacrosse kobiet na boisku, jest bramkarka i pięć dziewczyn w polu. Kij, który mamy w ręce, służy do łapania kauczukowej piłki. Trzeba się nim sprawnie posługiwać. Kiedy mamy piłkę w siatce, trzeba ją okręcić na kiju, by w czasie ataku na bramkę nie wypadła i by nie przejęła jej zawodniczka drużyny przeciwnej. Gra jest zespołowa, bo podania między za- wodniczkami pozwalają na szybkie dotarcie pod bramkę i zdobycie gola. Wbrew pozorom nie jest to łatwy sport, ponieważ wymaga oprócz sprawności fizycznej jeszcze opanowania posługiwania się kijem. Przyglądając się z boku meczowi lacrosse, pierwsze wrażenie to zdziwienie i lekki uśmiech. Czy lacorsse może być pasjonujący jak koszykówka czy siatkówka? Jest to gra emocjonująca, mamy bowiem cały czas zmianę sytuacji, wiele spięć podbramkowych, ale także pojedyn- ków indywidualnych między rywalkami w celu zdobycia piłki. Wszystko odbywa się na dużej szybkości. Osobę, która ogląda mecz pierwszy raz, może trochę śmiesznyć, ale już po kilku chwilach zaczyna ją wciągać to, że na boisku nie ma żadnych przestojów, tam cały czas się coś dzieje, podobnie jak w koszykówce, siatkówce czy piłce ręcznej. W Poznaniu jest klub Hussars, pierwszy oficjal - nie utworzony zespół lacrosse w Polsce. Powstał w 2007 roku. Są też rozgrywki ligowe. Klub w sekcji żeńskiej jest pięciokrotnym mistrzem Polski. Najczęściej konkurujemy z drużyną Lax-War- riorsNext Września, AZS Walkirie Katowice. Roz- grywki tegoroczne już ruszyły i jeśli ktoś chce zoba- czyć mecze, powinien śledzić nasz facebookowy profil Poznań HussarsLadies. Mecze rozgrywamy na boisku TKKF Winogrady. Nasze zawodniczki także trafiają do kadry reprezentacji Polski w różnych kategoriach wiekowych. Najważniejsza międzynarodowa impreza w najbliższym czasie to Mistrzostwa Europy w Pradze w przyszłym roku. Co ważne, mamy dwie sekcje: żeń- ską i męską. W drużynie grasz na jakiej pozycji? W ataku, czyli należy do mnie przede wszystkim zdoby- wanie bramek. Zagrałaś też w reprezentacji Polski. Tak, w tym roku znalazłam się w kadrze U-21, czyli za- wodniczek do 21. roku życia włącznie. Po zgrupowaniu zagrałam w turnieju NeighboursCup we Wrześni. Udział wzięła też drużyna z Włoch i Czeszki oraz zespół złożony z zawodniczek z różnych klubów chcących zagrać w tym turnieju. Nasza kadra zajęła pierwsze miejsce. Twoje największe sukcesy? Mistrzostwo Polski i to już w pierwszym roku, kiedy do- łączyłam do drużyny. Udział w sparingach z zagraniczny- mi drużynami w czasie turnieju, w tym z bardzo mocną drużyną z Berlina. Zdobyłam osiem bramek, najwięcej ze wszystkich polskich zawodniczek. Jestem z nich dumna, ale mam nadzieję, że te najważniejsze dopiero przede mną. Czy wiążesz z lacrossem swoją najbliższą przyszłość? Najbliższą na pewno tak, ale te dalsze są nieco inne, cho- ciaż jeśli udałoby się połączyć pasję ze studiami praw- LACROSSE Ludzie Zachodu poznali tę grę w 1636 roku, kiedy to jezuicki misjonarz francuskiego pochodzenia, Jean de Brébeuf, zobaczył Irokezów grających w lacrosse. Jej oryginalna nazwa brzmiała dehuntshigwa’es (w języku onondaga mężczyźni uderzają okrągły obiekt), da-nah-wah’uwsdi (w języku czirokeskim mała wojna), Tewaarathon (w języku mohawk młodszy brat wojny) oraz baggattawag (w języku odżibwe uderzają pośladki).

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz