SUKCES PO POZNAŃSKU 10/2023

| PAŹDZIERNIK 2023 NA OKŁADCE | 21 JAI KUDO w tym roku kończy 20 lat. Dla Pana, który związany jest z firmą prawie od samego początku, to pewnie ważny moment. Na pewno to moment refleksji. Z dumą mogę powiedzieć, że to, jak dzisiaj wygląda JAI KUDO, to zasługa ludzi. To wielkie serce włożone w rozwój marki, to też czas na zamknięcie pewnego etapu dla firmy, bo JAI KUDO zostało w całości częścią największej grupy optycznej na świecie EssilorLuxottica, która rocznie produkuje ponad 200 milionów soczewek. Dla nas i dla mnie to duże wyzwanie, ale nie zamierzamy zwalniać i chcemy rozwijać się dalej. Nie boi się Pan, że dołączenie do tak wielkiej korporacji spowoduje, że stracicie swoją lokalność? Nie. Patrząc pod względem zarządzania, jesteśmy częścią grupy, która zrzesza mnóstwo podobnych firm z branży optycznej. Oczywiście mamy korporacyjne zasady funkcjonowania, których musimy się trzymać, natomiast pozwalają one nam się dalej rozwijać. Dzięki obecności w grupie mamy dostęp do najnowocześniejszych technologii. Dla mnie i kadry menedżerskiej kolejny plus to nauka od siebie nawzajem, to rozwiązania, które mogę zaimplementować w Polsce. W mojej ocenie takiej nauki nie daje żadna szkoła. Co do tożsamości firmy i jej lokalnego charakteru, to moją rolą jest zadbać o to, żebyśmy nigdy nie stracili swojej rodzinnej atmosfery. Jestem liderem, który wkłada w swoją pracę dużo serca i pasji. I jestem swego rodzaju łącznikiem pomiędzy korporacją a naszą poznańską firmą. Niezaprzeczalnym jest, że obecność w korporacji to wejście w określone reguły gry, ale jak w każdej grze mamy zawodników, którzy mogą modelować tę grę. I tak właśnie robimy. Udaje się? Model wypracowany w JAI KUDO nie wymaga specjalnego nadzoru nad poszczególnymi osobami. Każda z nich wie, co ma robić, jest ekspertem w swoim fachu i kreuje naszą przyszłość. A do mnie i do Dawida należy ostateczne podejmowanie decyzji na bazie ich rekomendacji. Zachowujemy wszystkie projekty, które wdrażamy. Dalej będziemy rozbudowywać to, co jest w naszym DNA, czyli JAI KUDO Express, które będzie jeszcze bardziej skuteczne. Wdrożymy tutaj wiele nowych rozwiązań, które pozwolą nam osiągnąć zamierzone cele. Od października mamy dwóch nowych ambasadorów, którymi są Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski. To wspaniała para oddająca w pełni nasz klimat rodzinnej atmosfery i wartości, którymi się kierujemy. Ma Pan jeszcze jakieś zawodowe marzenia? Jedno już się spełniło… Sercem jestem z JAI KUDO. Jeśli jednak kiedyś miałbym się rozwijać w strukturach EssilorLuxottica czy też poza nią, to chciałbym dalej tworzyć, kreować i być liderem organizacji, która wyglądałaby tak samo, jak dzisiaj wygląda JAI KUDO. z Za udostępnienie przestrzeni do zdjęć dziękujemy Concordia Design. Jestem liderem, który wkłada w swoją pracę dużo serca i pasji. I jestem swego rodzaju łącznikiem pomiędzy korporacją a naszą poznańską firmą

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz