SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2020

52 | POZIOM WYŻEJ sukces PO POZNAŃSKU | GRUDZIEŃ 2020 PO CO KOMU CHOINKA? Skąd się wzięła i kiedy się narodziła tradycja stawiania, a wcześniej jeszcze wieszania, choinki w domach na Boże Narodzenie? Aneta Skibińska: Zwyczaj ustawiania i przystrajania: świeczkami, zabawkami, cukierkami, błyszczącymi nićmi wigilijnego drzewka, to znany już w XV w. obyczaj niemiecki, który do Polski dotarł na przełomie XVIII i XIX w. W Polsce choinka spotykana jest początkowo w domach ewangelickich mieszczan pochodzenia nie- mieckiego, później także w domach polskich mieszczan. Najpóźniej choinki przyjęły się na wsi, gdzie w latach 20. i 30. XX w. były ciągle rzadkością. Wcześniej, zanim w polskich domach zakrólowała stojąca choinka, znany był nieco inny zielony przystrój wnętrza. Był to wierz- chołek bądź gałąź świerku, sosny czy jodły albo druciane koło, obręcz przetaka, okrągła czy wielokątna słomiana tarcza z przymocowanymi doń zielonymi gałązkami, wieszane u pułapu w najważniejszym miejscu: na środku tzw. białej izby bądź bezpośrednio nad wigilijnym stołem. Tego rodzaju wigilijne drzewko (powszechnie znane głównie na terenie Polski południowej i południo- wo-zachodniej) miało różne regionalne nazwy. Zwano je najczęściej podłaźnikiem, podłaźniczką, ale także sadem, jutką, wiechą, rajskim drzewkiem, bożym drzewkiem. Przystrajano je czerwonymi jabłkami, orzechami, czo- snkiem, cebulą, słodyczami, ozdobami ze słomy, bibuły, opłatków. Zielone, żywe – mimo zimy – drzewko, zgodnie z polską tradycją ludową, jest symbo- lem życia, nadziei, trwania, zwycię- stwa, źródłem energii. Przyniesione do domu, miało swą niezniszczalną, życiodajną moc przekazać domow- nikom, inwentarzowi, gwarantując ciągłość wegetacji, płodność. Wyobrażacie sobie święta bez choinki, jej zapachu, błyszczących lampek i kolorowych bombek? Boże Narodzenie straciłoby wiele ze swojego uroku. Kiedy pojawiła się w polskich domach? Od kiedy ją zdobimy? Co symbolizuje i skąd się wzięły te wierzenia? Na te i wiele innych pytań odpowiada Aneta Skibińska – kustosz-kierownik Muzeum Etnograficznego Oddziału MNP. ROZMAWIA: ELŻBIETA PODOLSKA | ZDJĘCIA: ARCHIWUM Czy to prawda, że dawniej na wsiach przyniesienie do domu ukradzionej w lesie choinki miało przyno - sić szczęście „złodziejowi” i gospodarstwu? Gałąź na podłaźnika ścinano w lesie wczesnym rankiem w wigilię Bożego Narodzenia, wierząc, że gospodarzowi, który do lasu przyjdzie najwcześniej, zboże też wzejdzie i dojrzeje najwcześniej. Ścinano czasem kilka gałęzi, najpiękniejszą przeznaczając do zawieszenia w izbie, pozostałe (bez ozdób) wieszano nad wejściem do domu, stajni, obory, stodoły. Podłaźnik do domu wnoszono w ciszy i w skupieniu. A przed przystrojeniem obsypywa- no go niekiedy zbożem, co miało spowodować obfitość. Podłaźniki miały przynosić szczęście, chronić przed chorobami i złym urokiem, zapewniać obfite plony, do- brobyt, zgodę i miłość w rodzinie, a dziewczętom na wy- daniu szczęśliwe zamążpójście. Wizyta kawalera w okre- sie świątecznym, była elementem zalotów, zwłaszcza jeśli usiadł pod podłaźnikiem lub zerwał z niego jabłko. Brak protestu ze strony dziewczyny oznaczał jej przychylność. Wieszane ozdoby miały swoje symboliczne znaczenia. Ozdoby zawieszane na podłaźniku, a później na pierw- szych choinkach, niewątpliwie doda- wały urody zielonemu drzewku, ale oprócz walorów estetycznych miały też swe znaczenie symboliczne. Czosnek ma – uznane dziś przez medycynę oficjalną, ale i znane w medycynie ludowej – właściwości lecznicze. Dawniej przypisywano mu także właściwości apotropeiczne. Stosowano go więc w walce z czarownicami, złymi duchami, wieszając warkocze czosnku nad drzwiami, smarując roztartym czosnkiem progi mieszkań i budynków PODŁAŹNIKI MIAŁY PRZYNOSIĆ SZCZĘŚCIE, CHRONIĆ PRZED CHOROBAMI I ZŁYM UROKIEM 52 | P I Y EJ

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz