SUKCES PO POZNAŃSKU 12/2023

| GRUDZIEŃ 2023 24 | NA OKŁADCE sztuka złotnicza, wymaga gruntownego wprowadzenia oraz szybkiego kursu nauki „czytania biżuterii”. Bo o ile na etapie edukacji w szkole podstawowej czy średniej zdarza się mieć styczność z pojęciami umożliwiającymi odbiór tzw. sztuki czystej, jak malarstwo, rzeźba czy architektura, o tyle ze sztuką użytkową kontakt jest znikomy, żeby nie powiedzieć żaden. Dlatego w pierwszej kolejności staramy się odradzać stosowanie takiego kryterium, jak: „nosiłabym – nie nosiłabym”. Ono najszybciej traci uzasadnienie w zetknięciu ze sztuką eksperymentalną, która nie ma znamion użytkowych, ale która jest naznaczona przez artystę innymi cechami, na przykład narracyjnością, a więc zaklętą w przedmiocie historią kierowaną do otwartego na nią odbiorcy. MK: Sztuka nie istnieje bez odbiorcy, a biżuteria konceptualna to język wyrazu artystycznego, jakim posługuje się twórca. Człowiek staje więc w centrum procesu zarówno po stronie nadawcy, jak i odbiorcy. I my w Galerii YES respektujemy tę zasadę w sposób absolutny! Artyści często u Was debiutują, prawda? MK: Zdecydowanie. Dzieje się tak dzięki organizowanym konkursom złotniczym, ale również wystawom zbiorowym, w obrębie których łatwiej zaistnieć debiutantom. Bardziej doświadczeni twórcy koncentrują się na wystawach indywidualnych, takich jak chociażby retrospektywy. Ich dorobek artystyczny oraz pozycja zajmowana w środowisku predestynują ich do tego. IR-Ł: Często do naszej galerii trafiają projektanci biżuterii, którzy tworzą od wielu lat, ale dopiero tutaj mają szansę przedstawić swoją schedę szerszemu gronu odbiorców. Cieszymy się, że to właśnie u nas mogą liczyć na zrozumienie i wsparcie. Równie dużą satysfakcję czerpiemy ze współpracy z dobrze rokującymi debiutantami, których poznajemy podczas praktyk studenckich w Galerii YES, ale również w ramach konkursów złotniczych z naszym udziałem w charakterze fundatora nagród lub wystaw prac dyplomowych, które odbywają się w naszych gościnnych progach. Dzięki tej współpracy nabywają inne, pozawarsztatowe doświadczenie w zakresie kuratorskim. Uczymy ich również opowiadania o swoich pracach oraz sztuki ich eksponowania. Słowem w naszej niewielkiej, acz otwartej na współpracę przestrzeni wartościujemy sztukę nie ze względu na wiek twórcy, ale jego zaangażowanie, aktywność i swoiste przekraczanie granic. Jesteśmy pewne, że gdyby Galeria YES miała w Polsce kilka oddziałów, również i do nich ustawiałyby się kolejki zainteresowanych kooperacją twórców. To bardzo miłe, bo udało nam się zbudować przestrzeń, w której artyści czują się komfortowo, a odbiorcy mają szansę zanurzyć się w osobliwym świecie unikatowej, pełnej treści biżuterii. Sądząc po tłumach, które przychodzą do Was na wernisaże, to się udaje. IR-Ł: Niewątpliwie! Najwięcej odwiedzających spotkać można podczas wernisaży otwierających wystawy. Prawdziwą próbą dla każdej galerii jest jednak rotacja zwiedzających w późniejszym czasie. Odwiedzają nas wtedy zarówno goście indywidualni, jak i większe grupy. Na każdego czekamy z oprowadzaniem kuratorskim, wieloma anegdotami o artystach i historiami konkretnych obiektów. Z pełną premedytacją śmiem stwierdzić, że Galeria YES staje się coraz ważniejszym punktem na turystycznej mapie Poznania. Nieustannie pracujemy nad tym, aby dywersyfikować grupy odbiorców sztuki złotniczej i być blisko ludzi wrażliwych na piękno. I powoli brakuje Wam tutaj, przy Paderewskiego, miejsca. IR-Ł: Dokładnie tak. Przede wszystkim nie mieści się tutaj nasza największa perełka, czyli Kolekcja Współczesnej Polskiej Sztuki Złotniczej Marii Magdaleny Kwiatkiewicz, w obrębie której znajduje się dziś około 2200 obiektów. Chcielibyśmy pokazać ją światu w pełnej krasie, bo to jedyny taki zbiór w kraju. MK: Faktycznie, od lat kolekcjonuję biżuterię współczesną i etniczną. Każdy przedmiot jest skatalogowany i cierpliwie czeka na swój wielki moment, kiedy to ujrzy światło dzienne wraz z całym zbiorem. Chciałabym podzielić się tą kolekcją z ludźmi, z Wami. Dlatego rozpoczęliśmy poszukiwania nowej siedziby dla Galerii YES. Udało nam się zbudować przestrzeń, w której artyści czują się komfortowo, a odbiorcy mają szansę zanurzyć się w osobliwym świecie unikatowej, pełnej treści biżuterii

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz