HORSE&BUSINESS 1/2024

a w późniejszych wiekach kawalerzystę, to strata konia, bo wtedy zostawał bez roboty. Koń to był przyjaciel, ale także żołnierz. Miał swoją rację żywnościową i swoje miejsce w stajni. Agnieszka: Oglądałam Wasz pokaz podczas CAVALIADY w Poznaniu. Co ma kawaleria do zawodów jeździeckich?? Michał: Kawaleria to właściwie źródło współczesnych sportów jeździeckich. Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego zawiera elementy wyszkolenia konia wojskowego. Ujeżdżenie to właściwie musztra konna. Koń musi być posłuszny, iść w kierunku i w chodzie, jaki my sobie życzymy, a nie jak on będzie chciał. Największe wyzwanie to nauczenie konia, żeby stał w szyku zwartym i czekał na komendę do ruszenia. Komenda dla całych oddziałów podawana była głosem, ręką albo trąbką. Skoki przez przeszkody, a tym bardziej cross, to kolejne stopnie prób dzielności rumaka i jeźdźca. To właśnie pokazuje, że WKKW wzięło się wprost z wyszkolenia kawaleryjskiego. Agnieszka: Podczas pokazu zaprezentowaliście się na koniach maści kasztanowej. Czy to typowa maść koni dla kawalerii? Michał: Kawaleria używała koni wszystkich maści. Ujednolicenie maści miało jednak swoje bardzo praktyczne znaczenie. Chodziło o to, by żołnierze na polu bitwy wiedzieli, gdzie jest ich oddział. 15. Pułk Ułanów używał w większości koni kasztanowatych, ale były też siwe, na których jeździli trębacze, bo każdy pułk kawalerii miał orkiestrę, czyli swój pluton trębaczy. Agnieszka: Często podkreślasz, że nasze koszary to są te właściwe koszary. Co to znaczy? Michał: To na tym terenie stacjonował słynny 15. Pułk Ułanów Poznańskich. Świadczy o tym to, co się zachowało, i archiwalne materiały. Odkryliśmy tu przecież część jednego z dwóch placów maneżowych, jedno skrzydło stajni, stajnie szwadronu ciężkich karabinów maszynowych. Warto też wiedzieć, że na placu maneżowym odbywały się zbiórki i święta. A w wyjątkowe dni w bramie krytej ujeżdżalni (tej, która się zachowała) budowano ołtarz polowy. Żołnierze stali przed ołtarzem w szyku rozwiniętym, a po oficjalnych uroczystościach wchodzili do ujeżdżalni na żołnierski obiad. Przy jednym wielkim stole siedzieli szeregowi ułani z generałami, dowódcą pułku i prezydentem miasta, który uosabiał honorowego szefa pułku, jakim było miasto Poznań. Ta wyjątkowa brama na szczęście się zachowała i teraz czekamy na jej rewitalizację. Agnieszka: Wróćmy do obecnych czasów i do tego, jak pojawiacie się na naszym terenie. Michał: W kwietniu 2023 r. wprowadziliśmy aż 34 konie do zabytkowych stajni. Jestem współorganizatorem Dni Ułana od 1986 r., ale dopiero w ubiegłym roku odbyły się one na terenie historycznych koszar. Agnieszka: Wyobrażam sobie, że kiedy będziemy postępować z budową, a nawet po jej zakończeniu, Wy wciąż będziecie kultywować tę piękną tradycję i Dni Ułana – święto 15. Pułku Ułanów Poznańskich – będziecie organizować na terenie osiedla Cavallia. Michał: To jest właśnie pytanie, jak długo kawaleria będzie deweloperowi potrzebna. Kiedy już sprzedacie te wszystkie mieszkania, czy my będziemy Wam jeszcze do czegokolwiek przydatni (śmiech)? Fot. archiwum prywatne Jerzego Wirskiego 10 1/2024 H&B WYWIAD NUMERU – MATERIAŁ PROMOCYJNY

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz