LIDER BIZNESU 2/2022

40 POZIOM WYŻEJ się na trend pod nazwą plant parenting („matkowanie roślinom”), który przejawia się we wzmożonym zainte - resowaniu pielęgnacją roślin, opieką nad nimi. Według danych cytowanych przez Ball, w USA w 2020 r. pojawiło się 20 mln nowych kupujących towary z tej kategorii, co stanowi 6% ludności kraju. Kolejna mocna „covidowa” tendencja z rynku deta - licznego, również pozytywna choćby dla niezależnych centrów ogrodniczych to kupowanie w pobliżu miejsca zamieszkania. Dążenie do lokalności wynika w znacznej mierze z dba - łości o środowisko – pandemia i zmiany klimatyczne nasiliły to zjawisko, podobnie jak zwiększyły popyt na towary z tzw. zrównoważonej ( sustainable ) produkcji oraz dystrybucji. Odnosi się to również do roślin. CZY ZIELONA BRANŻA JEST NA PEWNO „ZIELONA”? O konieczności oferowania roślin jako produktów rze - czywiście i w 100% przyjaznych środowisku mówiło kilku wykładowców. Najwięcej uwagi poświęcił temu zagadnieniu Todd Baker, konsultant z Kanady. Poinformował, na podstawie badań rynkowych z 2020 r., że dla 70% konsumentów w Ameryce Północnej ważne jest, by kupowane produkty były ekologiczne (inaczej „bio”) lub „zrównoważone”, a 1/5 milenialsów (osób urodzonych w latach 80. i 90. XX w.) jest gotowa zapłacić o 25% więcej za towary z etykietą sustainable , przy czym już 70% przed - stawicieli tej generacji stało się posiadaczami roślin. Jednocześnie kanadyjski prelegent wykazał, że z listy najlepszych centrów ogrodniczych w kilku rozwiniętych anglojęzycznych krajach na 3 kontynentach, tylko jeden podmiot daje wyraz temu, że prowadzi działania przy - jazne środowisku i oferuje oraz promuje adekwatne do tej strategii produkty. Chodzi o sieć Dobbies z Wielkiej Brytanii, mającą na swojej stronie internetowej zakładkę sustainability , która odsyła np. do podłoży bez torfu, czy informuje klientów o możliwości oddania doniczek po zakupionych roślinach oraz radzi, jak oszczędzać wodę. Tymczasem współcześni konsumenci oczekują, że zielona branża będzie naprawdę „zielona” i uważają, iż współod - powiedzialność za środowisko spoczywa na sprzedawcach roślin oraz innych produktów ogrodniczych.Zdaniem Bakera sytuacja na naszym rynku wygląda natomiast tak, że gdy uradowany klient posadzi rośliny w ogrodzie czy na balko - nie, to pozostaje ze stertą plastikowych doniczek, tac, opa - kowań, które musi wyrzucić. „Przestańmy oferować ludziom piękne rośliny z dodatkiem śmieci” – apelował Todd Baker. Według niego tylko odnowiony, spójny wizerunek produk - tów ogrodniczych pozwoli na dalsze duże zainteresowanie nimi. Jednym z warunków powodzenia jest to, by punkty sprzedaży detalicznej były prowadzone zgodnie z regułami „zrównoważonego” rozwoju, które są już powszechnie znane i szybko wprowadzane w innych segmentach rynku. NOWY MODEL KLIENTA John Stanley oscylował wokół podobnej tematyki. Potwierdził fundamentalne zmiany na rynku, które są odpowiedzią na zmiany klimatyczne oraz pandemię. Opisał nowy typ klienta – aktywisty, który kieruje się zasadami etyki proekologicznej (w pierwszym rzędzie domaga się ograniczenia zużycia jednorazowego pla - stiku), a przy tym sprawnie posługuje się mediami spo - łecznościowymi i za ich pośrednictwem wyraża swoją postawę, opiniuje produkty, czerpie informacje rynkowe. Stanley zwrócił uwagę m.in . na etykiety towarzyszące roślinom – dotychczas duże, kolorowe, wykonane z two - rzyw sztucznych, zawierające informacje na temat zasto - sowania i uprawy – zastępowane np. drewienkiem czy tekturką (z makulatury) z kodem QR, który łatwo kieruje do świata online (wirtualnej bazy wiedzy). Dla nowego typu klienta priorytetowe są następujące informacje dotyczące oferowanej rośliny: skąd pochodzi (czy nie jest obciążona wysokim śladem węglowym), kto

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz