SUKCES PO POZNAŃSKU 1/2024

| STYCZEŃ 2024 52 | POZIOM WYŻEJ inspiracji jest japońskie studio animacyjne Ghibli, które specjalizuje się w produkcji pełnometrażowych filmów anime. Wciągnęłam się w to na tyle, że zaczęłam także tworzyć hafty na specjalne zamówienie. Mimo że malujesz od dziecka, to dopiero na etapie studiów zdecydowałaś się „sformalizować” swoją pasję? Tak. Skończyłam liceum ogólnokształcące i dopiero, gdy zdecydowałam się na studia artystyczne, zapisałam się na kurs przygotowawczy, który pozwolił ugruntować mój warsztat. Wcześniej rysowałam głównie dla siebie i jak mi w duszy zagra, brałam też udział w różnych konkursach plastycznych, które pozwalały mi zderzyć się z głosem z zewnątrz. Obecnie jestem studentką piątego roku malarstwa i niebawem mam zamiar obronić pracę magisterską, choć gdyby nie praca przy „Chłopach”, to ten etap miałabym już za sobą. No i płynnie przeszłyśmy do tematu „Chłopów”. Czyli chcesz powiedzieć, że praca przy tak spektakularnej i o światowym rozgłosie produkcji pokrzyżowała Twoje plany? Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie, praca przy tej produkcji skierowała moje zawodowe plany na właściwe tory. Natomiast faktycznie na rok musiałam zawiesić edukację i wziąć urlop dziekański, gdyż praca przy „Chłopach” wiązała się z przeprowadzką do Gdańska i pełnoetatową pracą, czego w żaden sposób nie byłabym w stanie pogodzić z dziennym trybem studiowania na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. To uchyl rąbka tajemnicy i opowiedz, jak to się stało, że trafiłaś do ekipy malarskiej „Chłopów”? Któregoś dnia przyszedł mejl od dziekana wydziału, że sopockie studio produkcyjne BreakThru Films poszukuje malarzy animatorów i jeśli ktoś z nas jest chętny, to może się zgłosić. Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i wysłałam swoje zgłoszenie, czyli CV i portfolio. Po jakimś czasie otrzymałam mejl z informacją, że pozytywnie przeszłam weryfikację portfolio, zdolności malarskich i zapraszają mnie do kolejnego etapu. Na czym polegał ten etap? Pierwszym zadaniem było namalowanie jednego kadru z filmu. W treści mejla znajdowała się specyfikacja, jak należy przygotować kopię tego kadru, czyli format, technikę, podłoże, na którym powinno być zrobione. Dodatkowo po namalowaniu należało sfotografować obraz pod wieloma kątami, które ujmą technikę i ślady pociągnięcia pędzla, a kolejno odesłać do nich w wersji cyfrowej. Ten etap również przeszłam pomyślnie i zaproszono mnie na trzy dni do studia w Sopocie. Tam już pod okiem specjalistów realizowałam kolejne zadanie testujące moje zdolności animacyjne. Jakie zadanie dostałaś? Powierzono mi namalowanie sceny, a właściwie kadru z wójtem, gdy ten przychodzi do Jagny na zapowiedzi. Dodatkowym zadaniem było wprowadzenie w ruch tego kadru, co było dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, ponieważ wcześniej nie miałam z animacją nic wspólnego. Po tym etapie zostałam zaproszona na trzytygodniowe szkolenie, po którym stałam się członkiem ekipy produkcyjnej. Na tym etapie było już znacznie więcej kreacji i działań wymagających od uczestników wykazania się wyobraźnią oraz zgłębienia wiedzy na te-

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz